Francuski minister spraw wewnętrznych, Bruno Retailleau, postanowił stanowczo zaostrzyć przepisy dotyczące legalizacji pobytu nielegalnych imigrantów we Francji. Jego działania mają związek z coraz większym poparciem dla stanowczej polityki imigracyjnej, inspirowanej sukcesami Donalda Trumpa za Atlantykiem. Jak wskazują badania opinii publicznej, francuscy wyborcy również oczekują od swoich przywódców bardziej zdecydowanego podejścia do kwestii imigracji, niezależnie od sympatii politycznych.
POLECAMY: W USA rozpoczęły się loty deportacyjne
Nowy okólnik: ostrzejsze wytyczne dla prefektów
Minister Retailleau opublikował nowy okólnik, który radykalnie zmienia dotychczasowe podejście do regulowania pobytu nielegalnych imigrantów. W przeciwieństwie do polityki poprzedniego ministra, Manuela Vallsa, który umożliwiał coroczną legalizację pobytu dla ponad 30 000 nielegalnych imigrantów na podstawie ich zatrudnienia lub sytuacji rodzinnej, nowa dyrektywa podkreśla, że takie przypadki powinny być traktowane jako wyjątki. „Wyjątkowy sposób uzyskania prawa pobytu (AES) nie jest normalną drogą imigracyjną i nie daje prawa do uregulowania sytuacji pobytowej” – czytamy w dokumencie.
Nowe wytyczne, obowiązujące od 24 stycznia, wzywają prefektów do bardziej rygorystycznego sprawdzania kryteriów legalizacji pobytu. Minister podkreśla, że takie podejście ma na celu ograniczenie napływu nielegalnych imigrantów. „Jeśli chcemy ograniczyć tę imigrację, zwłaszcza nielegalną, nie możemy jej legalizować w sposób zbyt ilościowy, bo w przeciwnym razie premiujemy nielegalne przyjazdy” – powiedział Retailleau w wywiadzie dla Europe 1.
Kluczowe zmiany w kryteriach legalizacji
Chociaż nowe rozporządzenie nie zmienia formalnych kryteriów uzyskania statusu legalnego rezydenta, wprowadza bardziej surowe zasady ich interpretacji. Jednym z głównych wskaźników integracji ma być przebywanie na terenie Francji przez co najmniej 7 lat. Dodatkowo, do końca lutego zostanie zaktualizowana lista zawodów deficytowych, w których nielegalni imigranci mogą ubiegać się o zalegalizowanie pobytu.
Warto podkreślić, że nowa polityka ma na celu nie tylko ograniczenie liczby legalizacji, ale również bardziej efektywne zarządzanie procesem imigracyjnym. „Wyjątkowy sposób uregulowania pobytu powinien pozostać naprawdę wyjątkiem, a nie regułą” – zaznacza minister Retailleau.
Inspiracja zza oceanu: polityka Trumpa
Francuskie zmiany w polityce imigracyjnej wpisują się w szerszy trend, widoczny w Europie. Coraz więcej europejskich liderów zdaje się czerpać inspirację z podejścia Donalda Trumpa, który zyskał poparcie wielu wyborców dzięki swojej zdecydowanej postawie wobec imigracji. Choć wielu Francuzów nie podziela poglądów Trumpa, jego stanowczość spotyka się z uznaniem, szczególnie w kontekście polityki wewnętrznej.
Badania opinii publicznej pokazują, że francuscy wyborcy coraz częściej oczekują podobnego podejścia od swoich własnych przywódców. Zaostrzenie przepisów przez ministra Retailleau może więc być odpowiedzią na rosnące oczekiwania społeczne.
Co dalej?
Zaostrzenie polityki imigracyjnej we Francji może mieć dalekosiężne konsekwencje, nie tylko na poziomie krajowym, ale również europejskim. Czy inne państwa podążą za przykładem Francji? Jak zmiany te wpłyną na sytuację tysięcy imigrantów?
W obliczu tych zmian warto obserwować, jak nowe przepisy będą wdrażane w praktyce i jakie skutki przyniosą. Pewne jest jedno: debata na temat imigracji w Europie nabiera na sile i będzie jednym z kluczowych tematów politycznych w najbliższych latach.