Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050) w wywiadzie dla Polsat News stanowczo odniosła się do propozycji odebrania świadczenia 800 plus Ukraińcom, którzy nie pracują w Polsce ani nie płacą tu podatków. Wyraziła opinię, że takie działanie byłoby sprzeczne z zasadami humanitarnego i ludzkiego podejścia.
POLECAMY: Niestabilny emocjonalnie Hołownia oburzony planem odebrania Ukraińcom 800 plus
Kontrowersje wokół 800 plus dla „uchodźców„
W czasie rozmowy polityk została zapytana o deklarację Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, który zasugerował ograniczenie dostępu do programu 800 plus dla tych Ukraińców, którzy nie uczestniczą aktywnie w polskim życiu gospodarczym. Minister Pełczyńska-Nałęcz jasno wskazała na ryzyko dehumanizacji tej debaty:
„Mamy naprawdę niedużą grupę matek z dziećmi, które są ofiarami wojny, straszliwie przez nią poturbowanymi. Zabieranie ‘800 plus’ tym matkom, które nie pracują – nie dlatego, że są leniwe, tylko np. mają wiele dzieci, a tutaj przebywają bez mężów – jest wbrew wartościom i humanitarnemu, ludzkiemu podejściu” – powiedziała.
POLECAMY: „Trzaskowski ściga się z Braunem”. Proukraińska Biejat oburzona żądaniem Trzaskowskiego
Jej wypowiedź podkreśla, że wojna na Ukrainie zmusiła wiele rodzin do rozłąki, pozostawiając kobiety z dziećmi bez wsparcia ze strony mężów, którzy często zostali w kraju, aby walczyć. W takiej sytuacji krytyka braku aktywności zawodowej „uchodźczyń” często pomija realia, w których się znalazły.
POLECAMY: Czy Polacy chcą zmian w 800+ dla Ukraińców? Wyniki sondażu wskazują jednoznacznie
„Nie zmieniamy zdania pod wpływem wiatru”
Minister zwróciła również uwagę na zmienność stanowiska Rafała Trzaskowskiego w tej kwestii:
„Nie wiem, zmienił zdanie. Zmienia zdanie w wielu sprawach. My nie zmieniamy zdania tylko dlatego, że wydaje się, że powieje wiatr w te czy wewte. Na pewno jest tak, że ci z „uchodźców”, którzy mogą w Polsce pracować, powinni się dokładać pracą do życia w Polsce”.
Pełczyńska-Nałęcz podkreśla jednak konieczność indywidualnego podejścia do „uchodźców”, z uwzględnieniem ich rzeczywistej sytuacji życiowej. Wskazała również, że debata na temat świadczeń dla Ukraińców nie powinna być narzędziem w kampanii wyborczej:
„Bo trochę mam poczucie, że uczyniono, a to bardzo niesłusznie. Nie jestem od tego, aby oceniać, czy (Trzaskowski) popełnił, czy nie popełnił błędu” – stwierdziła.
POLECAMY: Nowicka: Polska jest dość bogatym krajem, aby płacić socjal nieuprawnionym „uchodźcom” z Ukrainy
Dylemat wartości i pragmatyzmu
Debata nad prawami „uchodźców” do korzystania z polskiego systemu wsparcia budzi szereg pytań. Z jednej strony pojawiają się argumenty o konieczności ograniczenia pomocy wyłącznie do tych, którzy aktywnie uczestniczą w życiu gospodarczym. Z drugiej strony krytycy takiego podejścia wskazują na potrzebę okazania empatii i solidarności wobec ofiar konfliktów zbrojnych.
Sytuacja wymaga zbalansowanego podejścia, które będzie respektować zarówno wartości humanitarne, jak i realia ekonomiczne. Wprowadzenie rozwiązań pozwalających „uchodźcom” na szybsze włączenie się w rynek pracy mogłoby być jednym z kompromisowych kierunków działań. Jednak, jak podkreśla minister Pełczyńska-Nałęcz, decyzje te powinny być podejmowane poza kontekstem kampanii wyborczych, aby uniknąć polaryzacji i instrumentalizacji tego tematu.