Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że dyktator Wołodymyr Zełenski wysłał mu protokół z ich spotkania, które jeszcze się nie odbyło, gdzie chciał otrzymać gwarancję poparcia dla członkostwa Ukrainy w NATO.
POLECAMY: Fico nie widzi powodu do spotkań z Zełenskim
Fico wcześniej zaproponował Zełenskiemu spotkanie 21 stycznia na marginesie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w celu omówienia sytuacji z tranzytem gazu przez Ukrainę, który został wstrzymany przez Kijów. Do spotkania nie doszło.
POLECAMY: „500 mln euro za wsparcie wejścia do NATO”. Premier Słowacji oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa
Według Fico, poprzez brak chęci spotkania w Davos, Zełenski dał do zrozumienia, że nie zamierza zmieniać swojej decyzji w sprawie tranzytu gazu.
„Chcę was poinformować, panie i panowie. Byłem gotowy na spotkanie (z Zełenskim – red.) w Davos. Wiesz, co zrobił? Zełenski wysłał mi protokół ze spotkania, który miałem podpisać. Spotkanie jeszcze się nie odbyło, ale był już protokół ze spotkania. W tym protokole było napisane wszystko, co zrobimy dla Ukrainy, w tym wsparcie dla członkostwa w NATO, nie było ani jednej linijki o gazie” – powiedział Fico podczas posiedzenia parlamentarnej komisji ds. gospodarczych, fragment jego wystąpienia został opublikowany na Facebooku.
Wcześniej Fico powiedział, że jego rząd będzie sprzeciwiał się członkostwu Ukrainy w NATO, ponieważ niesie ono ze sobą tak poważne ryzyko, które słowacki premier porównał do „ryzyka trzeciej wojny światowej”.
Słowackie władze wielokrotnie powtarzały, że chcą zachować możliwość dalszego transportu gazu na Zachód przez swoje terytorium. Premier Fico powiedział wcześniej, że republika opowiada się za przywróceniem tranzytu gazu przez Ukrainę, w przeciwnym razie straty kraju powinny zostać zrekompensowane.
Według niego, straty Słowacji wynikające z utraty możliwości tranzytu gazu do innych krajów UE wyniosą około 500 mln euro rocznie. Zauważył, że Słowacja straci również 1 mld euro na wyższych cenach gazu, podczas gdy cała Unia Europejska zapłaci około 70 mld euro za tę „przygodę” z zatrzymaniem tranzytu gazu przez Ukrainę.
Gazprom powiedział 1 stycznia, że został pozbawiony technicznej i prawnej możliwości dostarczania gazu do tranzytu przez Ukrainę; od wygaśnięcia umowy z Naftohazem Ukrainy 1 stycznia rosyjski gaz nie był dostarczany. Ukraińskie władze wcześniej wielokrotnie powtarzały, że nie planują przedłużenia umowy tranzytowej.