Poznańskie MPK postanowiło postawić na ekonomiczne i praktyczne rozwiązania, kupując używane tramwaje z Niemiec. Pierwszy z zamówionych 30-letnich pojazdów dotarł już do miasta, a cały kontrakt zakłada zakup nawet 24 takich wagonów. To decyzja, która wywołała sporo emocji wśród mieszkańców, ale czy słusznie? Sprawdźmy, co warto wiedzieć o tym kontrowersyjnym, ale i gospodarnym projekcie.
POLECAMY: „Niemiecki śmietnik”. Poznań zakupi za ponad 2 mln euro 30-letnie tramwaje z Niemiec
Tramwaje z Bonn już w Poznaniu – dlaczego to dobry ruch?
W piątek, 31 stycznia, do Poznania dotarł pierwszy z zamówionych tramwajów NGT6D wyprodukowanych przez Duewag/Siemens. To 30-letnie pojazdy, które charakteryzują się niską podłogą oraz możliwością poruszania się w obu kierunkach. MPK Poznań planuje zakup do 24 takich tramwajów, a cały kontrakt, wraz z częściami zamiennymi i wyposażeniem serwisowym, ma wynieść około 2,2 mln euro.
Dla porównania, zakup jednego nowego tramwaju na rynku kosztowałby znacznie więcej. Jak podkreślił Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, modernizacja starszych tramwajów 105N kosztowałaby nawet 150 mln zł, co byłoby ekonomicznie nieuzasadnione. Tymczasem używane wagony z Bonn posłużą mieszkańcom przez kilka lat, aż do czasu zakupu nowych pojazdów sfinansowanych z dotacji unijnych.
Ekonomiczne i ekologiczne rozwiązanie
Decyzja MPK Poznań to nie tylko oszczędność, ale także krok w stronę bardziej ekologicznego transportu. Tramwaje NGT6D są niskopodłogowe, co ułatwia podróżowanie osobom z ograniczoną mobilnością, rodzicom z wózkami oraz seniorom. Co więcej, zakup używanych pojazdów wpisuje się w ideę gospodarki cyrkularnej, czyli ponownego wykorzystania istniejących zasobów.
Warto również wspomnieć, że MPK Poznań równolegle realizuje projekt zakupu nowoczesnych tramwajów Moderus Gamma LF 04. Pierwszy z 30 zamówionych wagonów ma pojawić się na poznańskich torowiskach już tej wiosny. Dzięki dofinansowaniu z programu „Zeroemisyjny transport zbiorowy w miastach” poznański przewoźnik otrzymał wsparcie w kwocie ponad 215,5 mln zł, co stanowi 85% wartości zakupu.
Mieszkańcy komentują: entuzjazm i wątpliwości
Decyzja MPK wywołała burzę w mediach społecznościowych. Pod postem opublikowanym przez przewoźnika pojawiły się zarówno pozytywne, jak i krytyczne komentarze.
Krytycy zwracali uwagę na wiek tramwajów:
- „Nie rozumiem, dlaczego MPK kupuje stare złomy z Niemiec. Czy prezes MPK jeździ tak starym samochodem? Na pewno nie!”
- „Więcej naprawy niż jeżdżenia”
- „Wyglądają jak szklarnie. W sam raz na upały i betonozę”
Z drugiej strony, zwolennicy projektu chwalą ekonomiczne podejście:
- „Gratulacje rozsądnego zakupu! Czekam, kiedy pojadą na Naramowice”
- „Dla płaczących osób: czym wolelibyście jechać? 56-letnimi helmutami czy 30-letnim tramwajem z niską podłogą?”
- „I BARDZO DOBRZE! To świetna decyzja”
Co dalej z tramwajami z Bonn?
Tramwaje NGT6D będą dostarczane do Poznania sukcesywnie do 2025 roku. W międzyczasie MPK planuje przeprowadzić niezbędne przeglądy techniczne i dostosowanie pojazdów do lokalnych warunków. Co ważne, wagony zostaną przemalowane na barwy miasta, aby nie szpeciły przestrzeni miejskiej.
Podsumowanie: oszczędność i praktyczność
Decyzja MPK Poznań o zakupie używanych tramwajów z Niemiec to przykład gospodarności i praktycznego podejścia do zarządzania transportem publicznym. Dzięki temu miasto zyskało funkcjonalne pojazdy za ułamek ceny nowych tramwajów, a mieszkańcy mogą liczyć na bardziej komfortowe podróże. Choć projekt budzi kontrowersje, warto docenić jego ekonomiczne i ekologiczne korzyści.