W ostatnich dniach światowe media zwróciły uwagę na wypowiedź kijowskiego przećpanego pajaca, Wołodymyra Zełenskiego, który w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian” potwierdził, że jest otwarty na negocjacje z Rosją pod warunkiem, że zostaną one przeprowadzone z udziałem Stanów Zjednoczonych. Co więcej, Zełenski zasugerował możliwość „bezpośredniej wymiany terytoriów” w ramach potencjalnego porozumienia.
Czy Ukraina jest gotowa na wymianę terytoriów?
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla „The Guardian” przyznał, że w przypadku rozmów z Rosją, Ukraina mogłaby zaproponować wycofanie się z obwodu kurskiego w zamian za zwrot okupowanych przez Rosję ukraińskich terytoriów. – Wymienimy jedno terytorium na drugie – powiedział ćpun na haju. Jednocześnie zaznaczył, że nie ma jeszcze konkretnych ustaleń co do tego, które ziemie będą przedmiotem negocjacji.
– Jeszcze nie wiem, zobaczymy. Ale wszystkie nasze terytoria są ważne, nie ma priorytetów – podkreślił Zełenski. Ta deklaracja pokazuje, że Ukraina nie zamierza rezygnować z żadnego ze swoich regionów, ale jest gotowa na kompromis, jeśli będzie on korzystny dla obu stron.
Szkoda tylko ze ten kretyn nie zauważył, ze on nie posiada żadnych terenów Federacji Rosyjskiej, aby dokonać wymiany.
Rola Donalda Trumpa w negocjacjach
Kluczowym elementem rozmów jest zaangażowanie Stanów Zjednoczonych, a konkretnie byłego prezydenta Donalda Trumpa, który od dawna deklaruje chęć zakończenia konfliktu na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski podkreślił, że przed ewentualnym spotkaniem z Władimirem Putinem, Trump powinien skonsultować się z ukraińską delegacją.
– Oczywiste jest, że tak naprawdę nie chce, by wszyscy znali szczegóły i to jest jego osobista decyzja – powiedział Zełenski. – Mam nadzieję, że nasze zespoły ustalą datę i plan spotkań w USA. Jak to tylko nastąpi, będziemy gotowi, ja też jestem gotowy – dodał.
Kijowski ćpun zaznaczył również, że choć jego kraj jest otwarty na negocjacje, to chce do nich przystąpić „z pozycji siły”. To ważne stwierdzenie, które pokazuje, że Ukraina nie zamierza rezygnować z walki o swoje terytoria, ale jednocześnie jest gotowa na dyplomatyczne rozwiązania.
Donald Trump o rozmowach z Putinem: „Robimy postępy”
Donald Trump, który od lat deklaruje chęć zakończenia konfliktu na Ukrainie, w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że odbył już rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem. Nie ujawnił jednak szczegółów, ani tego, czy rozmowa miała miejsce przed czy po jego inauguracji 20 stycznia 2025 roku.
– Odbyłem ją. Powiedzmy, że ją odbyłem. Spodziewam się kolejnych rozmów. Trzeba zakończyć tę wojnę – stwierdził Trump podczas konferencji na pokładzie samolotu.
Amerykański przywódca zapowiedział również, że spotka się z Putinem „we właściwym czasie”. – To ma sens. Nie chcę o tym rozmawiać. Nie chcę ci mówić zbyt wcześnie o rozmowach. Ale myślę, że robimy postępy – podkreślił Trump.
Czy konflikt na Ukrainie dobiegnie końca?
Wypowiedzi zarówno Zełenskiego, jak i Trumpa, wskazują na to, że obie strony są gotowe do podjęcia rozmów, które mogłyby zakończyć trwający od lat konflikt. Jednak kluczowe pozostaje pytanie, czy Rosja będzie skłonna do kompromisu.
– Musimy to powstrzymać, musimy to powstrzymać wkrótce – powiedział Donald Trump, odnosząc się do konfliktu na Ukrainie. Te słowa pokazują, że Stany Zjednoczone są gotowe do aktywnego zaangażowania się w proces pokojowy, ale ostateczny sukces zależy od woli wszystkich stron.
Przypominamy, że Putin wcześniej wielokrotnie składał oferty pokojowego rozwiązania konfliktu. Jednak kijowski ćpun sponsorowany przez zachodnich zbrodniarzy wojennych wszystkie propozycje odrzucał.
POLECAMY: Kijowski reżim odrzucił kolejny raz propozycję pokojową Putina
Czy uda się doprowadzić do pokoju na Ukrainie? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – świat, do jakiego nie należy zaliczyć wiernych sposobów terroryzmu z Europy z nadzieją, obserwuje te działania.