W nocy z poniedziałku na wtorek Rosja przeprowadziła kolejny atak rakietowy na Ukrainę, co zmusiło Wojsko Polskie do podjęcia natychmiastowych działań. – Niestety za każdym razem, kiedy Ukraina „pali się na czerwono”, poderwane są nasze i sojusznicze samoloty – mówił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Radia Zet. Jego słowa potwierdzają, że sytuacja na wschodniej flance NATO pozostaje napięta, a Polska jest w pełni gotowa do reagowania na potencjalne zagrożenia.
Alarm w polskiej przestrzeni powietrznej
We wtorek rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w związku z atakiem Rosji na Ukrainę, polskie i sojusznicze lotnictwo rozpoczęło operowanie w naszej przestrzeni powietrznej. – Wszystkie systemy obrony powietrznej są postawione w stan najwyższej gotowości, systemy rozpoznawcze nasze i sojusznicze, zdolności do tankowania w powietrzu. Jest uruchamiany cały system procedur – podkreślił wicepremier Kosiniak-Kamysz.
W komunikacie opublikowanym na platformie X czytamy: „Uwaga, w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej”. Dowództwo Operacyjne RSZ zaznaczyło, że podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami.
❗️Uwaga, w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) February 11, 2025
Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ… pic.twitter.com/8YTKSSLyGN
Pełna gotowość polskich sił zbrojnych
Zgodnie z obowiązującymi procedurami, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych uruchomił wszystkie dostępne siły i środki. – Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości – podkreślono w komunikacie. Wojsko zapewniło również, że monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji.
Wicepremier Kosiniak-Kamysz dodał, że wprowadził pełną informację na temat sytuacji, co ma na celu zapewnienie przejrzystości działań i budowanie zaufania obywateli do działań władz. – To ważne, aby społeczeństwo wiedziało, że jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność – zaznaczył.
Dlaczego Polska reaguje na ataki na Ukrainę?
Polska, jako członek NATO, ma obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa nie tylko swojego terytorium, ale także sojuszników. Każdy atak na Ukrainę, szczególnie w pobliżu polskiej granicy, stanowi potencjalne zagrożenie dla naszego kraju. Dlatego też polskie siły zbrojne są w stałej gotowości, aby reagować na wszelkie incydenty, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo narodowe.
– Niestety, sytuacja na Ukrainie pokazuje, że Rosja nie rezygnuje z agresywnej polityki. Musimy być czujni i gotowi do działania – podsumował szef MON.