Prezydent USA Donald Trump powiedział, że poinstruował Secret Service, aby dostarczyli mu wszelkich informacji na temat dwóch mężczyzn, którzy próbowali zamachnąć się na jego życie w zeszłym roku podczas kampanii wyborczej.
POLECAMY: Tusk spokorniał! Wpis z gratulacjami dla Trumpa obnaża jego dwulicowość
„Chcę wiedzieć o dwóch zamachowcach …. Dlaczego jeden z nich miał sześć telefonów komórkowych, a drugi miał (zagraniczne) aplikacje? … Koniec z ukrywaniem informacji z powodu Bidena… Mam prawo wiedzieć. A oni powstrzymywali się wystarczająco długo” – powiedział Trump dziennikowi New York Post.
Próba zamachu na Trumpa miała miejsce podczas jego przemówienia kampanijnego w Pensylwanii 13 lipca 2024 r.
Trump został postrzelony w ucho, członek publiczności zginął, a dwie inne osoby zostały ranne. Amerykańskie służby specjalne poinformowały, że wyeliminowały podejrzanego, 20-letniego Thomasa Matthew Crooksa, który oddał kilka strzałów w kierunku sceny. Ukrywał się on na dachu budynku produkcyjnego około 100 metrów od sceny, poza obszarem, na którym odbywało się wydarzenie.
W październiku 2024 r. niezależna komisja śledcza ds. lipcowego zamachu na Trumpa stwierdziła liczne nieprawidłowości w amerykańskich służbach specjalnych, które spowodowały, że nie udało się zapobiec atakowi.
Druga próba zamachu na Trumpa miała miejsce 15 września 2024 r. przed jego klubem golfowym na Florydzie. Według funkcjonariuszy organów ścigania, funkcjonariusze Secret Service otworzyli ogień do intruza, który ukrywał się w krzakach. Mężczyzna zbiegł i próbował uciec samochodem, ale został zatrzymany. W miejscu, w którym go zauważono, znaleziono karabin szturmowy AK-47 z celownikiem teleskopowym, dwa plecaki i kamerę sportową GoPro.