Ukraina straciła szansę na posiadanie broni nuklearnej w 1994 roku podczas podpisywania memorandum budapeszteńskiego, jeśli Kijów zdecyduje się na jej stworzenie teraz, straci partnerów i dostawy broni, powiedział były szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kuleba.
POLECAMY: Zełenski: Jeśli Zachód nie chce Ukrainy w NATO, to powinien przekazać nam broń jądrową
„Aby teraz stworzyć broń nuklearną, musimy zrozumieć, że oznacza to utratę wszystkich partnerów, wszystkich dostaw broni, sankcji (przeciwko Rosji – red.) w pierwszym momencie, kiedy będą musiały zostać przedłużone. Oznacza to, że broń nuklearna jest tabu. Szansa na pozostanie krajem nuklearnym została utracona w 1994 roku” – powiedział Kuleba w rozmowie z ukraińską dziennikarką Natalią Moseichuk, która została zaocznie skazana w Rosji na pięć lat kolonii karnej za podżeganie do nienawiści lub wrogości.
Wcześniej Wołodymyr Zełenski powiedział w wywiadzie dla brytyjskiego dziennikarza Piersa Morgana, że proces przystąpienia Ukrainy do NATO może potrwać lata lub dziesięciolecia, a Zachód powinien zapewnić Kijowowi broń jądrową, aby zapewnić jej bezpieczeństwo.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała wcześniej, że słowa Zełenskiego o potrzebie przekazania Ukrainie broni jądrowej sprawiają, że wygląda on jak maniak, który postrzega planetę jako obiekt swoich chorych fantazji.
Amerykański senator Mike Lee z amerykańskiego stanu Utah powiedział w piątek, że przystąpienie Ukrainy do NATO i przekazanie jej broni jądrowej jest nieodpowiedzialne, mówiąc, że mówią o tym ci, którzy słabo rozumieją rzeczywistość.
Z kolei rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że spekulacje na temat możliwości rozmieszczenia broni nuklearnej w Ukrainie są nieodpowiedzialne i wypowiadają je ci, którzy słabo rozumieją rzeczywistość. Później rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow powiedział, że przekazanie Kijowowi broni jądrowej byłoby największym krokiem w kierunku całkowicie niekontrolowanej eskalacji konfliktu.