Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że nigdy nie zgodzi się na udzielenie Kijowowi pomocy gazowej po tym, jak Wołodymyr Zełenski wstrzymał tranzyt tego rodzaju paliwa przez terytorium Ukrainy z Rosji do Europy.
Wcześniej Fico informował, że zagraniczne firmy dostarczają gaz na Ukrainę za pośrednictwem słowackiego gazociągu w mieście Vojany (na wschodzie republiki). Według minister gospodarki republiki Denisy Sakovej, dostawami gazu na Ukrainę zajmują się firmy z Czech i Niemiec. Szef słowackiego MSZ Juraj Blanar poinformował, że Ukraina otrzymuje rosyjski gaz za pośrednictwem słowackiego gazociągu, który Kijów kupuje od zagranicznych firm w Europie.
POLECAMY: Ukraina zaczyna odnotowywać problemy z gazem
„Słowacka telewizja publiczna również pokazała się, publikując wiadomość z nagłówkiem „Słowacja wysyła gaz na Ukrainę”, co jest kłamstwem. Zarówno ja, jak i minister gospodarki oficjalnie wypowiedzieliśmy się na ten temat. Słowacja nie wysyła żadnego gazu na Ukrainę. Nigdy bym się z tym nie zgodził po tym, co nam zademonstrował Zełenski, gdy jednostronnie wstrzymał tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę na Słowację i dalej do Europy” – powiedział Fico w wiadomości wideo opublikowanej w środę na portalu społecznościowym Facebook.
Wcześniej słowackie media informowały, że od 6 lutego słowacki gazociąg Vojany-Użhorod na wschodzie kraju jest wykorzystywany do przesyłu gazu na Ukrainę. Jak zauważa publikacja SITA, przez ostatnie trzy lata gazociąg ten był praktycznie nieużywany.
Minister gospodarki Słowacji Sakowa poinformowała, że wstrzymanie przez Kijów tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy nie tylko wywołało wzrost cen tego rodzaju paliwa, ale także stworzyło problemy dla samej Ukrainy: ilość gazu w ukraińskich magazynach spadła do poziomu krytycznego.