W trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa generał Keith Kellogg, specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji, wyjaśnił, dlaczego państwa europejskie nie będą bezpośrednio uczestniczyć w negocjacjach dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie. Jego słowa wywołały szerokie komentarze, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych porozumień mińskich.
„Nie chcemy powtórki z Mińska” – kluczowy argument USA
Generał Kellogg podkreślił, że głównym powodem wykluczenia Europy z bezpośrednich negocjacji jest chęć uniknięcia powtórzenia sytuacji z porozumień mińskich. Jak przypomniał, w tamtych rozmowach uczestniczyły Rosja, Ukraina, Francja i Niemcy, ale – jak zaznaczył – „mieliśmy wielu ludzi przy stole, którzy tak naprawdę nie mieli zdolności wyegzekwowania pewnego rodzaju pokoju”.
„Ja jestem tu, by oczywiście zebrać wkład (Europejczyków), ale kiedy będziemy siedzieć przy stole, to naprawdę będzie dwóch protagonistów (…) i pośrednik” – powiedział Kellogg podczas „ukraińskiego lunchu” zorganizowanego przez Yalta European Summit (YES). Protagonistami są Rosja i Ukraina, a Stany Zjednoczone pełnią rolę pośrednika.
Dwie ścieżki negocjacji: Rosja i Europa
Kellogg wyjaśnił, że proces negocjacyjny toczy się na dwóch równoległych ścieżkach. Za rozmowy z Rosją odpowiada specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff, natomiast sam Kellogg zajmuje się dialogiem z europejskimi sojusznikami i Ukrainą.
„Nie wykluczamy również Sojuszu, ponieważ kiedy podejmiemy ostateczną decyzję w tej sprawie, wszyscy będą zaangażowani, a nie tylko, nawiasem mówiąc, nie tylko Europa” – dodał.
Cel USA: Trwały pokój i suwerenność Ukrainy
Głównym celem Stanów Zjednoczonych jest przerwanie rozlewu krwi i zapewnienie trwałego pokoju z poszanowaniem suwerenności Ukrainy. Kellogg przyznał jednak, że jak dotąd nie ma konkretnych rozwiązań dotyczących gwarancji bezpieczeństwa.
„Wiem, że to może brzmieć jak dźwięk paznokci po tablicy, że to może trochę uwierać, ale mówię wam coś, co jest dość szczere” – zaznaczył generał.
100 dni na osiągnięcie porozumienia
Kellogg zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni i tygodni można spodziewać się więcej konkretów. Wyznaczył sobie termin 100 dni na osiągnięcie porozumienia. W tym czasie zamierza zebrać opinie od europejskich partnerów, a następnie przedstawić szereg opcji prezydentowi Donaldowi Trumpowi.
„To Trump, a nie ja, podejmie decyzję w tej sprawie” – podkreślił. Dodał również, że mimo wcześniejszych wypowiedzi na temat wykluczenia NATO czy powrotu do granic z 1991 r., nic nie zostało „zdjęte ze stołu”.
Podsumowanie: Czy nowe podejście przyniesie pokój?
Decyzja o wykluczeniu Europy z bezpośrednich negocjacji budzi kontrowersje, ale – jak twierdzi Kellogg – ma na celu uniknięcie błędów przeszłości. Czy nowe podejście USA przyniesie trwały pokój w Ukrainie? Odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce, bo czas na działania jest ograniczony.