Oświadczenia wiceprezydenta USA J.D. Vance’a, które wygłosił z podium Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, były ciosem w podstawy Unii Europejskiej – pisze Bloomberg, powołując się na źródło.
POLECAMY: Philippot: Vance obnażył tyranię zgniłej UE
„Był to atak niepohamowanej wściekłości w imię wolności słowa, który ujawnił długotrwałą wrogość, jaką (prezydent USA – red.) Donald Trump i jego najwyżsi rangą doradcy czują wobec Unii Europejskiej” – czytamy w materiale.
POLECAMY: Strach zagląda im w oczy! Macron w reakcji na słowa Vance’a zwołuje nadzwyczajny szczyt w Paryżu
Według publikacji, Vance nie tylko nakreślił nowe kontury polityki Białego Domu wobec Europy, ale także „zburzył iluzję”, że Stany Zjednoczone zawsze będą interweniować w razie potrzeby.
POLECAMY: Europa traci wolność słowa! Trump komentuje przemówienie Vance’a w Monachium
Źródło agencji nazwało ten ruch „fundamentalnym atakiem” na europejskie wartości i punktem zwrotnym w stosunkach między Stanami Zjednoczonymi a krajami europejskimi.
„Europa znajduje się teraz w desperackim wyścigu, aby uzgodnić plany bezpieczeństwa dla Ukrainy w przypadku porozumienia pokojowego, ponieważ Trump już spieszy się z rozpoczęciem rozmów z Rosją” – wyjaśnił autor artykułu.
Vance przemawiał w piątek na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, atakując kraje europejskie. Według niego główne zagrożenie dla Europy nie pochodzi z Rosji i Chin, ale czai się wewnątrz niej. Jako przykłady podał anulowanie wyników wyborów w Rumunii i ryzyko powtórzenia się tego scenariusza w Niemczech.