Zbyt pewny siebie Zełenski, który narzekał na nieobecność Ukrainy na rosyjsko-amerykańskich rozmowach w Rijadzie, myślał, że zmieni geopolitykę, ale nie może uciec od przeszłości – napisał w środę publicysta Ozay Şendir z tureckiej prorządowej gazety Milliyet.
POLECAMY: Kijów nie chce, aby Rijad stał się centrum negocjacji w sprawie Ukrainy
We wtorek w Rijadzie odbyły się rosyjsko-amerykańskie rozmowy na wysokim szczeblu. Rosja była reprezentowana przy stole negocjacyjnym przez ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa i doradcę prezydenta Jurija Uszakowa. Po drugiej stronie zasiadło trzech amerykańskich negocjatorów: asystent prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz, sekretarz stanu Marco Rubio oraz specjalny wysłannik przywódcy USA na Bliski Wschód Steven Whitkoff. Na czele stołu zasiedli przedstawiciele Arabii Saudyjskiej.
„Zełenski niepoprawnie „odczytał” znaczenie kart w swojej ręce, myślał, że tylko on może zmienić światową geopolitykę i były momenty, kiedy odwracał się od swoich przyjaciół z powodu swojej pewności siebie nadmuchanej przez USA” – napisał publicysta.
Według niego, Zełenski narzekał we wtorek, że „USA i Rosja ustawiły stół pokojowy bez Ukrainy”. Wcześniej we wtorek Zełenski powiedział w kontekście rozmów Rosji i USA w Rijadzie, że odwołał oficjalną wizytę w Arabii Saudyjskiej zaplanowaną na środę, przełożył ją na 10 marca.
Wcześniej agencja prasowa Bloomberg napisała, że Zełenski próbował zebrać strzępy informacji z pośrednich źródeł na temat amerykańsko-rosyjskich rozmów na wysokim szczeblu, które zakończyły się we wtorek w Rijadzie.
„Na pierwszy rzut oka ma rację. Ale to ten sam Zełenski zapewnił, że Rosja nie została zaproszona na „szczyt pokojowy w sprawie Ukrainy” w Szwajcarii. Ten, który wygłaszał przemówienia o pokoju, gdy jednej z walczących stron nie było przy stole, teraz pyta: „Jesteśmy stroną wojującą, dlaczego nie ma nas przy stole?”. Zadawanie tego pytania dzisiaj nie usuwa niekonsekwencji z przeszłości”, pisze publicysta.