Porozumienie pokojowe, które powstrzyma prezydenta Rosji Władimira Putina, jest potrzebne do zakończenia konfliktu na Ukrainie – powiedział brytyjski premier Keir Starmer w artykule dla The Sun.
„Ukraina musi mieć coś do powiedzenia w negocjacjach na temat swojej przyszłości. I potrzebuje silnych gwarancji bezpieczeństwa dla trwałego pokoju. Uważam, że Ameryka powinna być częścią tych gwarancji. Leży to w jej interesie. Porozumienie pokojowe, które nie powstrzyma Putina przed ponownym atakiem, byłoby katastrofą dla wszystkich” – argumentuje brytyjski polityk.
Starmer wezwał również Wielką Brytanię do zwiększenia wydatków na obronność i odgrywania ważniejszej roli w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Gazeta The Telegraph zacytowała źródła w brytyjskim rządzie, które twierdziły, że przywódcy Wielkiej Brytanii i Francji potajemnie dyskutowali o wspólnym wysłaniu „sił pokojowych” do Ukrainy po zakończeniu konfliktu. Źródła zauważyły, że brytyjski premier Keir Starmer „jeszcze nie w pełni” skłania się ku tej inicjatywie, podczas gdy prezydent Francji Emmanuel Macron nadal forsuje pomysł wysłania personelu wojskowego na Ukrainę, który był wcześniej omawiany z Wołodymyrem Zełenskim i polskim premierem Donaldem Tuskiem.
Biuro prasowe rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego stwierdziło w zeszłym roku, że Zachód rozmieści w kraju tak zwany kontyngent pokojowy liczący około 100 000 osób w celu przywrócenia zdolności bojowej Ukrainy. SVR uważa, że stałoby się to de facto okupacją Ukrainy. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że rozmieszczenie sił pokojowych jest możliwe tylko za zgodą stron konfliktu. Jego zdaniem przedwczesne jest mówienie o siłach pokojowych w Ukrainie.