W ostatnich miesiącach temat związków partnerskich powrócił do debaty publicznej. Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska potwierdziła, że koalicja rządząca planuje powrócić do prac nad ustawą regulującą tę kwestię. Jednak czy projekt ma szansę na realizację? Sprawdzamy, jakie są najnowsze ustalenia i jakie kontrowersje wzbudza proponowane rozwiązanie.
POLECAMY: Kotula: Związki partnerskie to kwestia bezpieczeństwa
Kontrowersje wokół projektu ustawy o związkach partnerskich
Na początku tego roku Ministerstwo Sprawiedliwości, Rzecznik Praw Obywatelskich, Ministerstwo Rolnictwa oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wyraziły zastrzeżenia co do projektu ustawy o związkach partnerskich. Ich zdaniem propozycje minister Katarzyny Kotuli mogą prowadzić do nadużyć.
Jak donosił „Dziennik Gazeta Prawna”, projekt zaczął budzić coraz więcej wątpliwości wśród członków rządu. Przedstawiciele części resortów uważają, że wprowadzenie związków partnerskich może służyć innym celom niż pierwotnie zakładał ustawodawca. W szczególności obawiają się instrumentalnego wykorzystywania nowej instytucji.
– Projektodawca powinien rozważyć, czy wprowadzenie takich samych preferencji dla osób pozostających w związku partnerskim, jakie przysługują małżonkom, nie będzie prowadzić do nadużyć – czytamy w uwagach zgłoszonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Również Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wyrazili swoje zaniepokojenie. Prof. Marcin Wiącek i MSWiA wskazują, że związki partnerskie, które mają być łatwo zawierane i równie łatwo rozwiązywane, mogą być wykorzystywane do celów niezwiązanych z budowaniem trwałych relacji. W grę może wchodzić np. unikanie opodatkowania, obejście obostrzeń związanych z zakupem nieruchomości rolnych czy uzyskanie ochrony międzynarodowej na terenie Polski.
Kidawa-Błońska: Jesteśmy coraz bliżsi zakończenia prac
Mimo tych kontrowersji marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska zapewnia, że rząd jest bliski zakończenia prac nad ustawą. Jak powiedziała na antenie Radia Zet, w koalicji panuje zgoda co do tego, że problem należy uregulować.
– Trwają prace, jesteśmy coraz bliżsi tego, żeby to zakończyć. Ja uważam, że ta sprawa powinna być rozwiązana już bardzo dawno temu i mówiłam o tym w poprzedniej kadencji. Nie może być tak, że nie dajemy ludziom równych szans w życiu – podkreśliła polityk Koalicji Obywatelskiej.
Kidawa-Błońska zaznaczyła jednak, że rządzący wrócą do ustawy dopiero po wyborach prezydenckich. – Problem jest w tej chwili, że gdyby ta ustawa była zakończona teraz, nie podpisałby jej pan prezydent – wyjaśniła.
Czy związki partnerskie mają szansę na wprowadzenie?
Choć temat związków partnerskich budzi emocje i kontrowersje, wydaje się, że rząd nie rezygnuje z jego wprowadzenia. Jednak przed koalicją stoi jeszcze wiele wyzwań, w tym konieczność wypracowania kompromisu między różnymi resortami oraz przekonanie sceptycznie nastawionych środowisk.
Wprowadzenie związków partnerskich to kwestia, która od lat dzieli polską scenę polityczną. Dla jednych jest to krok ku równości i nowoczesności, dla innych – zagrożenie dla tradycyjnych wartości. Jak potoczą się dalsze losy projektu? Czas pokaże, czy rządowi uda się doprowadzić sprawę do końca.