Przed Sądem Okręgowym w Łodzi zakończył się proces przeciwko sześciu policjantom z Piątku (woj. łódzkie), oskarżonym o przekroczenie uprawnień podczas interwencji wobec zatrzymanych. Najpoważniejszy zarzut dotyczy Kamila C., któremu przypisano spowodowanie obrażeń prowadzących do śmierci 30-letniego Marcina K. Wyrok w tej kontrowersyjnej sprawie zostanie ogłoszony 10 marca.
Sprawa śmierci Marcina K.: Wątpliwości obrońcy
W czwartek, 27 lutego, przed Sądem Okręgowym w Łodzi jako ostatni wystąpił obrońca głównego oskarżonego – Kamila C. zażądał usunięcia zarzutu spowodowania ciężkich obrażeń ciała ze skutkiem śmiertelnym, argumentując niepewnością co do przyczyny powstania urazów u pokrzywdzonego.
Sekcja zwłok Marcina K. wykazała pękniętą śledzionę, złamane żebra oraz krwotok do jamy otrzewnej. Do organizmu przez śledzionę dostało się 2,7 litra krwi. Adwokat powołał się na opinie biegłych, wskazując na wątpliwości co do jednoznacznego przypisania winy policjantowi.
– To nie będzie piękny sen, że Kamil C. zostanie uniewinniony i wyjdzie na czysto z tej sprawy, ale uważam, że zarzut z aktu oskarżenia jest postawiony nie tylko na wyrost, ale wbrew obiektywnej analizie dowodów, którymi dysponuje sąd – powiedział obrońca Kamila C.
Mechanizm urazu śledziony: Czy to wina policji?
Biegli wskazali, że uraz śledziony mógł nastąpić dwufazowo. Najpierw doszło do pęknięcia miąższu i krwawienia wewnętrznego, a następnie pęknięcia torebki śledziony na skutek rosnącego ciśnienia krwi. Adwokat podkreślił, że mechanizm urazu nie jest oczywisty i mógł powstać w innym czasie niż interwencja policji.
– Pokrzywdzony mógł już w drodze do domu upaść na kamień albo przewrócić się na schodach. Nie można wykluczyć, że obrażenia powstały od różnych uderzeń i w czasie odległym nawet od kilku do kilkunastu godzin – argumentował.
Dodał, że Marcin K. miał w organizmie od 4,65 do ponad 5 promili alkoholu, co mogło przyczynić się do osłabienia narządów i samoistnego uszkodzenia śledziony.
Prokurator żąda surowej kary, obrońcy domagają się uniewinnienia
Prokurator zażądał dla Kamila C. kary 18 lat więzienia, 15-letniego zakazu pracy w służbach mundurowych oraz 50 tys. zł zadośćuczynienia dla matki pokrzywdzonego. Wobec pozostałych pięciorga oskarżonych wnioskowano o kary od roku do półtora roku więzienia oraz 15-letni zakaz pracy w policji.
Obrońcy wnosili o uniewinnienie swoich klientów, podkreślając brak jednoznacznych dowodów na ich winę.
Tło sprawy: Interwencja, która zakończyła się tragedią
Do zdarzenia doszło w kwietniu 2021 roku. Ciało 30-letniego Marcina K. znaleziono przy leśnej drodze niedaleko Piątku. Dzień wcześniej policja interweniowała w jego domu po zgłoszeniu matki, której pijany syn groził śmiercią.
Sekcja zwłok wykazała złamania żeber, pęknięcie śledziony i krwiak jamy otrzewnej, które doprowadziły do śmierci. Na ławie oskarżonych zasiadło sześcioro byłych funkcjonariuszy Komisariatu Policji w Piątku.
Co dalej? Wyrok już 10 marca
Sąd dał sobie dwa tygodnie na naradę. Wyrok w tej bulwersującej sprawie zostanie ogłoszony 10 marca. Decyzja sądu będzie miała znaczenie nie tylko dla oskarżonych, ale także dla dyskusji na temat nadużyć władzy przez służby mundurowe.