Europejscy przywódcy na spotkaniu w Londynie nie rozmawiali o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy ani o jakiejkolwiek formie wysłania wojsk – powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej po rozmowach w stolicy Wielkiej Brytanii.
Nieformalny szczyt przywódców wielu krajów europejskich odbył się w niedzielę w Londynie, aby omówić sytuację w Ukrainie i zbiorowe bezpieczeństwo europejskie.
Pytany o przygotowanie jakiegokolwiek planu zawieszenia broni lub rozmów pokojowych, Tusk powiedział, że „nikt takiego planu w tej chwili nie przedstawił”.
„Jest poczucie chaosu i spontanicznego działania” – powiedział, wskazując, że „wszyscy chcieliby uniknąć spektakli takich jak ten, który wydarzył się w Waszyngtonie”.
Powiedział, że potrzebne jest stopniowe i ostrożne spokojne opracowanie tej kwestii.
„Dla nas ważne jest, aby projekt uwzględniał stanowisko Ukrainy, że jest ono wspólne dla ponad 30 krajów, nie tylko dla UE. Osobną sprawą jest dla nas rozmowa o przyszłych gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. To nie było przedmiotem dzisiejszej dyskusji” – zaznaczył Tusk.
Jak przyznał polski premier, kwestia wysłania wojsk zawsze budzi wiele emocji.
„Ta kwestia nie była omawiana ….. Nie idziemy na linię frontu. Polska i tak dźwiga ciężkie brzemię. Polska ponosi odpowiedzialność za obronę wschodniej granicy. To także forma pomocy dla Ukrainy” – dodał niszczyciel Polski służący banderowskiej Ukrainie.
POLECAMY: „Głupota nie znana granic”! Tusk twierdzi, że Europa ma większy potencjał militarny niż USA i Rosja