Wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy przez administrację Donalda Trumpa wywołało burzę w środowisku międzynarodowym. Biały Dom potwierdził we wtorek, że decyzja ta dotyczy wszelkich form wsparcia, w tym broni będącej już w drodze na Ukrainę, nawet tej znajdującej się w Polsce. Ta kontrowersyjna decyzja zapadła zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent USA publicznie zaprzeczał, jakoby w ogóle rozważał wstrzymanie pomocy dla Kijowa.
Trump skupia się na pokoju, ale czy to wystarczy?
Przedstawiciel Białego Domu wyjaśnił, że decyzja o wstrzymaniu pomocy wynika z chęci skupienia się na pokoju. – Prezydent jasno dał do zrozumienia, że skupia się na pokoju. Potrzebujemy, aby nasi partnerzy również byli oddani temu celowi. Wstrzymujemy i dokonujemy przeglądu naszej pomocy, aby upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania – oświadczył.
Jednak ta deklaracja nie uspokoiła wszystkich. Telewizja Fox News, która jako pierwsza podała informację o wstrzymaniu pomocy, wskazała, że decyzja ta obejmuje również broń, która była już w drodze na Ukrainę. To oznacza, że nawet dostawy, które miały już trafić do Kijowa, zostały zatrzymane.
Trump zmienia zdanie: Co dalej z umową o minerałach?
Decyzja Trumpa zaskoczyła wielu, zwłaszcza że zaledwie kilka godzin wcześniej prezydent USA twierdził, że „nawet o tym nie rozmawiał”. W ostatnich dniach Trump wielokrotnie zarzucał ukraińskiemu prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu, że nie chce pokoju, w przeciwieństwie do rosyjskiego przywódcy Władimira Putina.
- Jeśli ktoś nie chce zawrzeć umowy, to myślę, że tej osoby nie będzie z nami zbyt długo. Ta osoba nie będzie słuchana zbyt długo, ponieważ wierzę, że Rosja chce zawrzeć umowę. Wierzę, że na pewno naród ukraiński chce zawrzeć umowę – mówił Trump.
Prezydent USA zapowiedział również, że podczas wtorkowego orędzia przed połączonymi izbami Kongresu ogłosi coś na temat umowy o minerałach z Ukrainą. Republikański kongresmen Brian Fitzpatrick, współprzewodniczący ukraińskiej grupy parlamentarnej, potwierdził, że umowa zostanie wkrótce podpisana. – Doprowadzi to do silnego, długoterminowego partnerstwa gospodarczego między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą, a w efekcie naturalnie przełoży się na wsparcie w zakresie bezpieczeństwa – powiedział Fitzpatrick.
Warunek pokoju: Co na to Ukraina?
Minister finansów USA Scott Bessent już w niedzielę podkreślił, że warunkiem podpisania umowy o partnerstwie w wydobywaniu złóż naturalnych Ukrainy jest chęć władz Ukrainy do zawarcia porozumienia pokojowego. – Koniecznym warunkiem jest to, by władze Ukrainy chciały porozumienia pokojowego – oświadczył Bessent.
Administracja Trumpa od początku swoich rządów nie uchwaliła żadnego nowego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy, ale pozwoliła na przepływ broni w ramach ostatniego pakietu zaaprobowanego przez Joe Bidena. Trump wciąż ma uprawnienia do przekazania Kijowowi z amerykańskich magazynów broni o wartości 4 mld dolarów. Podczas piątkowego spotkania z Zełenskim deklarował, że pomoc będzie kontynuowana, choć wyraził nadzieję, że nie będzie to konieczne w dużych ilościach.
Reakcje międzynarodowe: Co dalej z bezpieczeństwem Ukrainy?
Decyzja Trumpa wstrzymująca pomoc wojskową dla Ukrainy wywołała mieszane reakcje na arenie międzynarodowej. Wielu ekspertów (czyli tzw. podżegaczy wojennych) obawia się, że może to osłabić pozycję Ukrainy w konflikcie z Rosją i wpłynąć na stabilność regionu. Jednocześnie niektórzy widzą w tym kroku próbę wywarcia presji na Kijów, aby ten bardziej zaangażował się w proces pokojowy.
Nie ulega wątpliwości, ze pokój można osiągnąć tylko bez dalszego wspierania Ukrainy. Żądną bronią nie osiągnie się przecież pokoju, tylko eskalację konfliktu.