W dobie mediów społecznościowych granice między wolnością wypowiedzi a prawem do prywatności stają się coraz bardziej nieostre. Przykładem takiego sporu jest sprawa, która trafiła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. Wyrok w sprawie Toth i Crișan przeciwko Rumunii (skarga nr 45430/19) stał się ważnym głosem w dyskusji na temat tego, czy udostępnianie wizerunku i danych policjantów w internecie narusza ich prywatność. Sprawa ta dotyczyła interwencji policji wobec dwóch kobiet, które miały wyrzucać śmieci w niedozwolonym miejscu. Jedna z nich opublikowała na Facebooku swoją wersję zdarzeń, dołączając zdjęcie i dane personalne jednego z funkcjonariuszy. Jakie są konsekwencje takich działań? Czy policjanci mogą domagać się ochrony swojej prywatności?
Tło sprawy: interwencja policji i reakcja w mediach społecznościowych
Sprawa rozpoczęła się od policyjnej interwencji wobec dwóch kobiet, które miały wyrzucać domowe śmieci w niedozwolonym miejscu. Według relacji kobiet, policjanci mieli je obrażać i źle traktować. W odpowiedzi jedna z nich opublikowała na Facebooku post, w którym przedstawiła swoją wersję zdarzeń, dołączając zdjęcie oraz ujawniając dane personalne jednego z funkcjonariuszy. Post ten szybko zyskał popularność, a komentarze pod nim były często obraźliwe i znieważające policjantów.
Policjanci wystąpili na drogę sądową, domagając się ochrony swojego prawa do prywatności. Jednak sądy krajowe oddaliły ich roszczenia, uznając, że post nie zawierał obraźliwych treści, a nieprzywoite komentarze były dziełem osób trzecich. Sąd Apelacyjny podkreślił, że kobieta, która opublikowała post, nie była odpowiedzialna za treść komentarzy ani za ich usuwanie. Ponadto, jako funkcjonariusze publiczni, policjanci podlegają szerszym granicom dopuszczalnej krytyki niż zwykli obywatele.
Wyrok ETPC: wolność wypowiedzi vs. prawo do prywatności
Skarżący odwołali się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, powołując się na naruszenie ich prawa do prywatności zgodnie z art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Twierdzili, że sądy krajowe nie przeprowadziły odpowiedniego testu równowagi między ich prawem do prywatności a wolnością wypowiedzi.
ETPC nie uznał jednak, że doszło do naruszenia prawa do prywatności. Trybunał przypomniał, że aby stwierdzić naruszenie, atak na prywatność musi osiągnąć pewien poziom dotkliwości i być przeprowadzony w sposób powodujący uszczerbek dla dobrego imienia osoby, zarówno w wymiarze społecznym, jak i zawodowym. W tej sprawie Trybunał uznał, że udostępnienie zdjęcia i danych policjanta nie osiągnęło takiego poziomu.
Konflikt wartości: co przeważyło?
ETPC podkreślił, że w przypadkach konfliktu między wolnością wypowiedzi a prawem do prywatności konieczne jest dokładne zważenie wielu czynników. Należą do nich m.in. wkład wypowiedzi do debaty publicznej, pozycja społeczna osób zaangażowanych, okoliczności upublicznienia wizerunku czy danych oraz konsekwencje takiego działania. W omawianej sprawie Trybunał uznał, że wolność wypowiedzi przeważyła nad ochroną prywatności policjantów.
Jednocześnie ETPC zaznaczył, że w przypadku publikacji w internecie, która generuje komentarze osób trzecich, istotne jest również, czy podmiot publikujący ponosi odpowiedzialność za te komentarze. W tej sprawie nie było jednak podstaw, by obciążać odpowiedzialnością kobietę, która opublikowała post.
Wnioski: sądy wyważyły prawa i wolności
W ostatecznym rozstrzygnięciu ETPC uznał, że sądy krajowe dokonały właściwego ważenia konkurujących ze sobą praw i wolności. Trybunał nie dostrzegł powodów, by podważać ustalenia sądów krajowych, które uznały, że publikacja posta nie naruszyła prawa do prywatności policjantów. W związku z tym nie doszło do naruszenia art. 8 Konwencji.
Podsumowanie
Sprawa Toth i Crișan przeciwko Rumunii pokazuje, jak skomplikowane mogą być relacje między wolnością wypowiedzi a prawem do prywatności, zwłaszcza w kontekście mediów społecznościowych. Wyrok ETPC potwierdza, że osoby pełniące funkcje publiczne, takie jak policjanci, podlegają szerszym granicom krytyki niż zwykli obywatele. Jednocześnie Trybunał podkreślił, że każda sprawa wymaga indywidualnej analizy, a odpowiedzialność za komentarze osób trzecich nie zawsze spoczywa na autorze posta.
Informacje zawarte na stronie stanowią opis stanu prawnego na dzień publikacji i nie są poradą prawną w indywidualnej sprawie. Stan prawny od opublikowania może ulec zmianie. Kancelaria nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie wpisu w celu rozwiązania problemów prawnych.
Masz pytania lub potrzebujesz pomocy – zapraszamy do kontaktu!