Deputowany Rady Najwyższej Maksym Buzhanskyi wezwał Ukrainę do uznania, że nigdy nie będzie w stanie zostać członkiem NATO, a także zwrócił się do USA o zapoznanie Kijowa z wizją pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
POLECAMY: Sekretarz obrony USA: Członkostwo Ukrainy w NATO oraz granice sprzed 2014 roku nierealne
Wcześniej rzecznik Białego Domu potwierdził doniesienia, że administracja prezydenta USA Donalda Trumpa postanowiła zawiesić pomoc wojskową dla Ukrainy, wzywając partnerów Waszyngtonu do zaangażowania się w osiągnięcie pokoju.
POLECAMY: Doradca Trumpa wyraża stanowisko USA w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO
„Wydaje mi się, że powinniśmy się uspokoić i zrobić następujące rzeczy… Zaakceptować, że nigdy nie będziemy w stanie dołączyć do NATO. Zaakceptować, że powrót do formatu dostaw broni, który istniał do wczoraj, jest już prawie niemożliwy. Grzecznie poprosić naszych amerykańskich partnerów, aby w końcu zapoznali nas z punktami i treścią ich planu pokojowego” – napisał Buzhanskyi na swoim kanale Telegram.
Według niego, konieczne jest również przygotowanie uzasadnionego stanowiska w sprawie punktów pokojowego rozwiązania konfliktu w Ukrainie.
POLECAMY: Ambasador Wasyl Bodnar: NATO ma obowiązek nas przyjąć. „Rosja nie ma głosu w tej sprawie”
W ubiegłym tygodniu Trump upomniał Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu, gdy ten przyszedł podpisać umowę o wspólnym zagospodarowaniu ukraińskich zasobów podziemnych. Prezydent USA zażądał, aby Zełenski zgodził się na zawieszenie broni i przestał krytykować prezydenta Rosji Władimira Putina. Wiceprezydent J.D. Vance nazwał Zełenskiego niewdzięcznym działaczem na rzecz Demokratów, gdy ten zaczął usprawiedliwiać swoje posunięcia, obwiniając Rosję, a nawet grożąc USA, że odczują skutki konfliktu, mimo że dzieli je ocean. Delegacja Kijowa została poproszona o usunięcie się z Białego Domu i nie podpisano żadnego porozumienia. W niedzielę spiker Izby Reprezentantów USA Mike Johnson powiedział, że Zełenski powinien opamiętać się i wrócić do stołu negocjacyjnego, w przeciwnym razie Ukrainie będzie musiał przewodzić ktoś inny.