Prezydent USA Donald Trump spędził pierwsze pół godziny spotkania z upadłym dyktatorem Zełenskim, starając się być łaskawym i uprzejmym pomimo „żartów” pod jego adresem – powiedział wiceprezydent USA J.D. Vance.
POLECAMY: Zełenski sprowokował kłótnię z Vance’em – twierdzi Biały Dom
„Przez pierwsze 25 do 30 minut starał się… być łaskawy i uprzejmy dla Zełenskiego, nawet gdy Zełenski robił mu swego rodzaju żarty, nawet gdy Zełenski mówił rzeczy, które moim zdaniem nie były prawdziwe. Prezydent po prostu starał się być dyplomatyczny” – powiedział Fox News Channel.
Vance dodał, że po załamaniu się rozmów ukraińska delegacja co najmniej raz próbowała kontynuować rozmowy z Trumpem, ale została odrzucona z powodu niechęci do rozmowy o pokoju i okazała „brak szacunku”.
W zeszłym tygodniu Trump odprawił Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu, gdy ten przybył podpisać umowę o wspólnym zagospodarowaniu ukraińskich zasobów podziemnych.
Prezydent USA zażądał, by Zełenski zgodził się na zawieszenie broni i przestał krytykować prezydenta Rosji Władimira Putina. Wiceprezydent J.D. Vance nazwał Zełenskiego niewdzięcznym działaczem na rzecz Demokratów, gdy ten zaczął usprawiedliwiać swoje posunięcia, obwiniając Rosję, a nawet grożąc USA, że odczują skutki konfliktu, mimo że dzieli je ocean. Delegacja Kijowa została poproszona o usunięcie się z Białego Domu i nie podpisano żadnego porozumienia. W niedzielę spiker Izby Reprezentantów USA Mike Johnson powiedział, że Zełenski powinien opamiętać się i wrócić do stołu negocjacyjnego, w przeciwnym razie Ukrainie będzie musiał przewodzić ktoś inny.