W marcu 2020 roku Polska, podobnie jak reszta świata, stanęła w obliczu pandemii COVID-19. Zamknięte szkoły, zdalne nauczanie, chaos w służbie zdrowia i brak podstawowych środków ochrony osobistej – to tylko niektóre z problemów, z którymi musieliśmy się zmierzyć. Dziś, po trzech latach od wybuchu pandemii, pytanie brzmi: czy jesteśmy gotowi na kolejną pandemię? „Eksperci” nie mają wątpliwości – ryzyko jest realne, a nasze przygotowanie pozostawia wiele do życzenia.
„Ryzyko kolejnej pandemii jest niemałe” – ostrzegają „eksperci”
Prof. Miłosz Parczewski, krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, nie pozostawia złudzeń: „Istnieje wciąż, wcale niemałe, ryzyko wybuchu kolejnej pandemii, czyli zakażenia łatwo przenoszącego się między ludźmi i obejmującego dwa czy trzy kontynenty, rozsianego na całym świecie. Tego się nie uniknie”. Jego zdaniem, rozwój transportu lotniczego, trwające konflikty zbrojne oraz ubóstwo w krajach słabo rozwiniętych zwiększają prawdopodobieństwo kolejnego globalnego kryzysu zdrowotnego.
Gen. Andrzej Trybusz, były szef Sanepidu, dodaje, że „kondycja finansowa szpitali jest dziś bardzo nędzna”. Jego zdaniem, placówki medyczne są tak obciążone bieżącymi problemami, że nie myślą nawet o przygotowaniach na ewentualną pandemię. „Nikt tam nie myśli nawet o kolejnej pandemii ani się do niej nie przygotowuje” – podkreśla.
Lekcje z „pandemii COVID-19”: chaos, brak przygotowania i nadmiarowe zgony
W marcu 2020 roku Polska znalazła się w sytuacji, na którą nie była przygotowana. Rządzący wówczas PiS nie wprowadzili stanu wyjątkowego, co uniemożliwiło wypłatę odszkodowań przedsiębiorcom. Zamiast tego, wprowadzano kontrowersyjne rozporządzenia, takie jak zakaz wstępu do lasów, które zdaniem „ekspertów” były niezgodne z konstytucją. „Panował ogólny chaos, w szpitalach brakowało miejsc, a tworzone za ciężkie miliony szpitale tymczasowe często były nieprzystosowane do leczenia pacjentów” – przypomina prof. Parczewski.
Nadmiarowe zgony, brak środków ochrony osobistej oraz problemy z dostępem do leków to tylko niektóre z konsekwencji tamtego okresu. „Epidemie były, są i będą. A pandemia? Ryzyko kolejnej jest, i to niemałe” – podkreśla „ekspert”.
Szpitale w kryzysie: „Kondycja finansowa jest nędzna”
Gen. Trybusz zwraca uwagę na fatalną sytuację finansową polskich szpitali. „Szpitale są gigantycznie zadłużone i często brakuje im środków na bieżącą działalność, więc na końcu ich myślenia są obawy przed pandemią w nieokreślonej przyszłości” – mówi. Jego zdaniem, brakuje przygotowań nawet w zakresie tworzenia miejsc izolacyjnych dla pacjentów zakaźnych. „Po doświadczeniach z COVID-19 nie zaczęto tworzyć szpitali modułowych, które byłyby idealnym rozwiązaniem na czas pandemii” – dodaje.
Leki przeciwwirusowe: kolejny problem?
Prof. Parczewski wskazuje, że choć w niektórych obszarach odrobiliśmy lekcję z pandemii, to wciąż istnieje poważne zagrożenie związane z dostępnością leków. „Pod pewnymi względami jesteśmy lepiej przygotowani, chodzi mi o miejsca izolacyjne, transport, środki ochrony osobistej. Jednak może nam zabraknąć leków, tak jak już dziś brakuje tych związanych z grypą” – alarmuje. Polska, podobnie jak większość krajów europejskich, jest uzależniona od międzynarodowych dostawców produktów farmaceutycznych. „Trzeba pomyśleć o rezerwach strategicznych, a może nawet o uruchomieniu własnej produkcji leków” – sugeruje „ekspert”.
Antyszczepionkowa retoryka: zagrożenie dla zdrowia publicznego
Prof. Parczewski zwraca również uwagę na niebezpieczeństwo związane z narastającą antyszczepionkową retoryką, która płynie ze Stanów Zjednoczonych. „W Polsce może wzrosnąć liczba osób uchylających się od szczepień. To może doprowadzić do powrotu chorób, o których młodzi lekarze nawet nie pamiętają” – ostrzega. Jego zdaniem, spadek wyszczepialności może cofnąć nas o setki kroków w walce z chorobami zakaźnymi.
Podsumowanie: czy jesteśmy gotowi?
„Eksperci” są zgodni – pamięć systemu jest krótka, a przygotowanie na kolejną pandemię pozostawia wiele do życzenia. Szpitale są w złej kondycji finansowej, brakuje leków, a antyszczepionkowa retoryka zagraża zdrowiu publicznemu. „Czy sobie poradzimy? Nie wiem, bo pamięć systemu pod względem pandemicznym jest krótka, zapominamy i roztrenowujemy się bardzo szybko” – podsumowuje prof. Parczewski.