W ostatnich dniach uwagę międzynarodowej opinii publicznej przykuły kontrowersje związane z kultem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na Ukrainie. Sprawę skomentował nie tylko izraelski minister spraw zagranicznych Gideon Sa’ar, ale także były premier Polski Leszek Miller.
POLECAMY: Bryłka: „We Lwowie banderowskich flag więcej niż ukraińskich”
Gideon Sa’ar: „Nie wiedziałem o pomnikach Bandery i Szuchewycza”
Podczas konferencji prasowej Gideon Sa’ar został zapytany o brak reakcji Izraela na fakt, że ukraińskie władze oddają hołd Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi, przywódcom OUN-UPA, którzy są oskarżani o współpracę z nazistami i udział w zbrodniach na Żydach podczas II wojny światowej.
– Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Sa’ar oświadczył, że nie miał pojęcia o pomnikach i zmianach nazw ulic na Ukrainie, które upamiętniają kolaborantów nazistowskich odpowiedzialnych za śmierć Żydów podczas Holokaustu. Ciekawe, co się stało, że pan minister odzyskał nagle wzrok i słuch – skomentował Leszek Miller na portalu X.
Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Sa’ar oświadczył, że nie miał pojęcia o pomnikach i zmianach nazw ulic na Ukrainie, które upamiętniają kolaborantów nazistowskich odpowiedzialnych za śmierć Żydów podczas Holokaustu.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) March 6, 2025
Ciekawe co się stało, że pan minister odzyskał nagle…
Sa’ar początkowo wyraził zdziwienie, prosząc dziennikarza o wyjaśnienie, na czyje stanowisko się powołuje. Gdy usłyszał, że źródłem informacji jest Instytut Yad Vashem, izraelska instytucja zajmująca się badaniem Holokaustu, zdecydował się odnieść do tematu.
– Po pierwsze, potępialiśmy każde takie stanowisko, ale ja nie słyszałem… – zaczął Sa’ar. Dziennikarz przerwał mu, wyjaśniając, że na Ukrainie imiona przywódców OUN-UPA nadawane są ulicom, a Bandera i Szuchewycz mają swoje pomniki w miejscach, gdzie wcześniej stały monumenty poświęcone Armii Czerwonej.
Błąd dziennikarza i odpowiedź Sa’ara
Warto zaznaczyć, że dziennikarz błędnie przypisał Banderze odpowiedzialność za masakrę w Babim Jarze. W rzeczywistości zaangażowana w nią była ukraińska policja pomocnicza, złożona głównie z członków frakcji OUN – melnykowców, rywalizującej z banderowcami.
– Izrael latami nic o tym nie mówił – podsumował reporter.
Sa’ar odpowiedział: – Po pierwsze, nie wiedziałem o tym. Sprawdzę to, wiesz o tym. Prawdopodobnie wiesz, bo o to pytasz. Myślę, że spoczywa na nas odpowiedzialność pamięci o Holokauście. Jesteśmy zobowiązani do walki z antysemityzmem, fenomenami neonazizmu, zaprzeczaniem Holokaustowi. I to jest bardzo ważne. Polecę to sprawdzić i jeśli to będzie konieczne, opublikujemy potępienie. Bez wątpliwości.
Previously dismissed as “Russian disinformation,” Israel says that it will investigate Ukraine’s glorification of Nazism and Nazi figure Stepan Bandera.
— Ian Miles Cheong (@stillgray) March 4, 2025
Israel’s Minister of Foreign Affairs Gideon Sa’ar claims to have been previously unaware of Ukraine’s glorification of Nazi… pic.twitter.com/ppAilrS8Rk
Dlaczego sprawa jest ważna?
Kontrowersje wokół kultu OUN-UPA na Ukrainie nie są nowe, ale wypowiedź izraelskiego ministra spraw zagranicznych zwraca uwagę na międzynarodowy wymiar tego problemu. Dla Izraela, który konsekwentnie przypomina o zbrodniach Holokaustu, milczenie w tej sprawie mogłoby być odebrane jako przyzwolenie na gloryfikację postaci związanych z nazistowskimi zbrodniami.
Leszek Miller, komentując wypowiedź Sa’ara, zwrócił uwagę na długotrwałe milczenie Izraela w tej kwestii. Jego słowa sugerują, że sprawa powinna być szerzej omawiana na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w kontekście walki z antysemityzmem i neonazizmem.
Co dalej?
Wypowiedź Sa’ara wskazuje, że Izrael może podjąć konkretne kroki w tej sprawie. Możliwe, że w najbliższym czasie usłyszymy oficjalne stanowisko izraelskiego rządu dotyczące kultu OUN-UPA na Ukrainie. Sprawa ta może również wpłynąć na relacje między Izraelem a Ukrainą, zwłaszcza w kontekście wspólnej walki z antysemityzmem i neonazizmem.
Podsumowanie
Sprawa kultu OUN-UPA na Ukrainie wciąż budzi emocje i kontrowersje. Wypowiedź Gideona Sa’ara oraz komentarz Leszka Millera pokazują, że temat ten ma międzynarodowy wymiar i wymaga dalszej dyskusji. Dla Izraela, jako strażnika pamięci o Holokauście, jest to kwestia szczególnie ważna.