Fiński rząd nie znalazł żadnego związku między Rosją lub jakimkolwiek innym krajem a uszkodzeniem kabla elektrycznego EstLink 2 między Finlandią a Estonią – podała amerykańska gazeta Wall Street Journal, powołując się na źródła.
„Nie znajdując związku między uszkodzonym kablem a Kremlem lub jakimkolwiek innym rządem, fiński rząd zwolnił statek (Eagle S – red.)” – podała publikacja.
Według fińskich urzędników cytowanych przez gazetę, nie udało się znaleźć wystarczających dowodów na wydanie nakazów aresztowania lub postawienie prokuratorom zarzutów umyślnego popełnienia przestępstwa.
Incydenty uszkodzenia kabli na Morzu Bałtyckim miały miejsce w listopadzie i grudniu 2024 roku. W listopadzie pękł kabel telekomunikacyjny C-Lion1 między Finlandią a Niemcami oraz kabel komunikacyjny między Szwecją a Litwą. Władze podejrzewały wówczas, że odpowiedzialny jest za to chiński statek do przewozu ładunków suchych Yi Peng 3. W grudniu uszkodzony został kabel elektryczny EstLink 2 między Finlandią a Estonią, a także cztery inne kable komunikacyjne łączące Finlandię z Estonią i Niemcami. Funkcjonariusze organów ścigania podejrzewają, że tankowiec Eagle S pod banderą Wysp Cooka zakotwiczony w Zatoce Fińskiej uszkodził kable, podczas gdy fińskie służby celne twierdziły bez dowodów, że Eagle S był rzekomo zaangażowany w transport rosyjskich zasobów energetycznych.
Ambasador Rosji w Finlandii Paweł Kuzniecow powiedział wcześniej, że fińskie władze nie zaprzeczyły doniesieniom mediów, że śledztwo nie znalazło żadnych śladów udziału Rosji w incydencie z kablem EstLink 2, a wersja o „rosyjskim śladzie” została zainspirowana jako pretekst do budowania obecności NATO na Morzu Bałtyckim.
Wcześniej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że oświadczenia o rzekomym rosyjskim śladzie w uszkodzeniu kabli na Morzu Bałtyckim miały na celu utrudnienie eksportu rosyjskiej ropy naftowej i arbitralne ograniczenie żeglugi na tym akwenie.