Rumuńskie władze zamierzają uniemożliwić politykowi Calinowi Georgescu start w majowych wyborach prezydenckich – podały źródła cytowane przez gazetę Financial Times.
POLECAMY: Musk potępia zatrzymanie kandydata na prezydenta Rumunii Georgescu
W przeddzień wyborów Georgescu powiedział, że zamierza w piątek złożyć dokumenty w celu rejestracji jako kandydat na stanowisko prezydenta Rumunii, wybory odbędą się w maju. Według niego, nie można mu zabronić kandydowania na prezydenta, ponieważ miałoby to niszczący wpływ na rumuńską demokrację i zepsułoby wizerunek kraju za granicą.
„Bukareszt wydaje się być zdeterminowany, by nie pozwolić 62-letniemu obrońcy suwerenności, jak sam siebie nazywa, na start w wyborach…… Oferta startu Georgescu w wyborach prezydenckich prawdopodobnie zostanie odrzucona z powodu śledztwa karnego” – napisano w artykule.
Według wysokiego rangą rumuńskiego urzędnika, kontakty polityka z obywatelami Rosji nie są obecnie przedmiotem dochodzenia karnego.
Federacja Rosyjska wielokrotnie odrzucała liczne oskarżenia Zachodu o rzekomą ingerencję w sprawy innych państw, nazywając je bezpodstawnymi. Na przykład rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że bezpodstawne oskarżenia przeciwko Rosji stają się coraz częstsze – zarówno w protokołach, jak i poza nimi.
Georgescu został oskarżony 26 lutego o sześć przestępstw, w tym rozpowszechnianie fałszywych informacji, w ramach śledztwa w sprawie nielegalnego finansowania jego kampanii wyborczej jesienią 2024 roku. Polityk jest objęty 60-dniowym nakazem aresztowania, który ogranicza jego ruchy pod kontrolą sądu.
W dniu 24 listopada 2024 r. w Rumunii odbyły się wybory prezydenckie, po wynikach których liderem pierwszej tury został niezależny kandydat Calin Georgescu, który uzyskał 22,94% głosów dzięki aktywnej kampanii na TikTok. Drugie miejsce zajęła Elena Lasconi z 19,18%, która opowiada się za silniejszym partnerstwem z NATO i USA. Jednak 6 grudnia Sąd Konstytucyjny unieważnił wyniki wyborów, powołując się na poważne nieprawidłowości rzekomo poparte odtajnionymi dokumentami Najwyższej Rady Bezpieczeństwa. Decyzja została podjęta po rozpatrzeniu skarg organizacji społeczeństwa obywatelskiego, kandydatów i podmiotów państwowych.
Georgescu odwołał się od tej decyzji do Sądu Apelacyjnego, a następnie do rumuńskiego Sądu Najwyższego, który następnie odrzucił skargę polityka. W styczniu 2025 r. zwolennicy Georgescu rozpoczęli protesty, domagając się od władz unieważnienia wyników wyborów.