Ministrowie rządu Donalda Tuska otrzymali nieoficjalne polecenie, aby z większą ostrożnością odnosić się do wypowiedzi kluczowych amerykańskich polityków – ujawnił portal Onet. Decyzja ta ma związek z ostatnią ostrą wymianą zdań między szefem MSZ Radosławem Sikorskim, miliarderem Elonem Muskiem oraz sekretarzem stanu USA Marco Rubio w sprawie terminali Starlink dla Ukrainy. Czy to oznacza, że rząd obawia się konsekwencji tej dyskusji?
POLECAMY: Tusk reaguje z oburzeniem na poniżenie Radzia przez USA
Spór o Starlink: Sikorski, Musk i Rubio w centrum uwagi
Jak donosi Onet, członkowie rządu otrzymali szczegółowe instrukcje dotyczące komentowania działań amerykańskich polityków. Chodzi przede wszystkim o to, aby unikać publicznych kontrowersji, które mogłyby wpłynąć na relacje polsko-amerykańskie. Jednak, jak podkreślono, nie oznacza to, że wejście szefa MSZ Radosława Sikorskiego w dyskusję z Muskiem i Rubio zostało uznane za błąd.
POLECAMY: Elon Musk ponownie uderza w Sikorskiego, nazywając go „marionetką Sorosa”
„Nie oznacza to jednak, że ktoś uznał wejście szefa MSZ w tę dyskusję za błąd. Ma chodzić raczej o doniesienia dotyczące podziałów w nowej administracji USA” – czytamy w artykule.
Kłótnia w Białym Domu: Musk vs. Rubio, a w tle Donald Trump
Spór między Elonem Muskiem a Marco Rubio nie ogranicza się tylko do kwestii Starlinka. Jak podaje Onet, obaj panowie ostatnio pokłócili się podczas spotkania w Białym Domu na temat redukcji liczby pracowników w amerykańskich agencjach rządowych. Musk, który stoi na czele Departamentu Wydajności Rządowej (DOGE), jest odpowiedzialny za cięcia kosztów i poszukiwanie oszczędności. Według Rubio działania miliardera sparaliżowały m.in. pracę Agencji Stanów Zjednoczonych do spraw Rozwoju Międzynarodowego (USAID). Musk z kolei uważa, że to właśnie ta agencja marnotrawiła pieniądze podatników.
„New York Times” ujawnił, że podczas spotkania prezydent Donald Trump przez dłuższy czas przysłuchiwał się kłótni, by w końcu interweniować i stanąć po stronie Rubio. Trump pochwalił sekretarza stanu za „świetną robotę” i zaapelował o współpracę.
„Niektórzy interpretują więc wsparcie Rubio dla Muska w wymianie z Sikorskim jako próbę zakopania topora wojennego nakierowaną wyłącznie na potrzeby wewnętrznej polityki” – podaje Onet.
Rząd Tuska ostrożny w komentarzach
Po głośnych wpisach Sikorskiego na temat Muska i Rubio, członkowie rządu mają być szczególnie ostrożni w swoich wypowiedziach. Cytowany w artykule rozmówca z rządu podkreślił, że „kontakty z Amerykanami, które mamy dzięki naprawdę licznym kanałom, w żaden sposób się nie zmieniły” i „nie ma mowy o żadnym ochłodzeniu stosunków”.
Jednak, jak donosi portal, ważni urzędnicy obozu władzy otrzymali sugestię, by unikać publicznego komentowania wypowiedzi amerykańskich polityków. To wskazuje na to, że rząd chce uniknąć kolejnych napięć na arenie międzynarodowej.
Podsumowanie
Spór między Sikorskim, Muskiem i Rubio pokazuje, jak delikatne mogą być relacje międzynarodowe w kontekście polityki wewnętrznej. Rząd Donalda Tuska, zdając sobie sprawę z wagi tych relacji, postanowił działać ostrożnie, aby nie eskalować napięć. Czy ta strategia okaże się skuteczna? Czas pokaże.