Bruksela chce, aby Ukraina stała się członkiem Unii Europejskiej do 2030 roku, ale Węgry mają ostatnie słowo, przystąpienie Ukrainy do wspólnoty zniszczyłoby węgierską gospodarkę — powiedział premier Węgier Viktor Orbán w radiu Kossuth.
POLECAMY: Orban nazywa przystąpienie Ukrainy do UE nie do pomyślenia
Według niego, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała wcześniej, że Ukraina powinna przystąpić do UE w obecnym cyklu Parlamentu Europejskiego, tj. do 2029-30 roku.
„Nie możemy pozwolić, by kilku jajogłowych w Brukseli siedziało przy stole i decydowało na papierze, czy Ukraina może być członkiem UE, czy też nie. To my, prawdziwi Węgrzy chodzący po ziemi, musimy zdecydować o tej kwestii. I tak mamy do tego prawo, ponieważ zgodnie ze statutem UE nikt nie może być członkiem UE bez poparcia wszystkich innych państw członkowskich. Tak więc Węgry mają tutaj ostatnie słowo” – powiedział Orban.
Premier Węgier podkreślił, że zgodnie z logiką Brukseli, Ukraina uzyskałaby członkostwo w UE w trybie przyspieszonym w zamian za kontynuowanie działań wojskowych, ale w tym przypadku „węgierska gospodarka zostanie zrujnowana”.
Orban powiedział po szczycie UE 6 marca, że kraj przeprowadzi sondaż wśród ludności w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE, ponieważ jego zdaniem należy najpierw podjąć decyzję w tej sprawie, a następnie zdecydować o wsparciu finansowym stowarzyszenia dla Ukrainy. Konsultacje krajowe na Węgrzech nie oznaczają progu frekwencji.