21 marca, znany jako Dzień Wagarowicza, to data, która od lat budzi emocje wśród uczniów, nauczycieli i rodziców. W tym roku poseł Koalicji Obywatelskiej, Marcin Józefaciuk, postanowił wykorzystać tę okazję, by wygłosić w Sejmie nietypowe przemówienie. Jego słowa wywołały zarówno uśmiechy, jak i kontrowersje.
Wagary jako szkoła życia?
– To kontrowersyjna inicjatywa, nieoficjalnie wpisana w system edukacji, która niesie ze sobą nieocenione korzyści. Po pierwsze, wagary uczą samodzielności. Młody człowiek musi wykazać się umiejętnością planowania oraz podejmowania strategicznych decyzji, co jest cenne w życiu dorosłym – powiedział poseł Józefaciuk.
Polityk podkreślił, że wagary mogą być również lekcją przedsiębiorczości. – Trzeba przecież kreatywnie pozyskać środki na kebaba czy loda. To pierwsze kroki w kierunku przyszłego startupowca, który w dorosłym życiu będzie zdobywał fundusze na rozwój innowacyjnych projektów – tłumaczył.
Zdrowie psychiczne i umiejętność dyskusji
Józefaciuk zwrócił również uwagę na pozytywny wpływ wagarów na zdrowie psychiczne. – Nauka jest ważna, ale każdy potrzebuje oddechu. To, jak pokazują badania, ma zbawienny wpływ na redukcję stresu – przekonywał.
Według posła KO, wagary mogą również kształtować umiejętność dyskusji i przekonywania. – Jeśli wagarować w Dzień Wagarowicza, to tylko z całą klasą lub z pełnym szacunkiem dla odmiennego zdania – dodał.
Kontrowersje wokół Józefaciuka
Marcin Józefaciuk jest znany z nietypowych i często kontrowersyjnych wystąpień w Sejmie. W kwietniu 2024 roku, podczas dyskusji nad obywatelskim projektem ustawy „w obronie chrześcijan”, poseł użył osobliwego porównania, które wywołało mieszane reakcje.
– Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem – stwierdził Józefaciuk. Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty skomentował to krótko: „marne to było”.
Działacz na rzecz świeckiego państwa
Józefaciuk wielokrotnie deklarował się jako zwolennik świeckiego państwa i działacz na rzecz środowisk LGBT. Jako wyznawca religii wicca, często podkreśla swoje przywiązanie do wierzeń neopogańskich. W 2023 roku, z okazji święta Yule, złożył na platformie X życzenia, ilustrując je zdjęciem świątecznej choinki ustawionej w Sejmie. W swoim wpisie ubolewał, że w polskich szkołach celebruje się wyłącznie „tradycje katolickie”, apelując o zastąpienie lekcji religii zajęciami z religioznawstwa.
Poseł KO znany jest również z wypowiedzi dotyczących pochodzenia świąt Bożego Narodzenia. Twierdził, że Kościół katolicki „przejął” dawne pogańskie zwyczaje związane z kultem słońca, co jego zdaniem dowodzi wspólnych korzeni tych tradycji. – Świętujemy to samo, tylko nomenklatura jest inna – przekonywał w mediach społecznościowych.
Podsumowanie
Choć słowa posła Józefaciuka o wagarach mogą budzić uśmiech, warto zastanowić się, czy rzeczywiście niosą one ze sobą wartości edukacyjne. Czy wagary mogą być lekcją samodzielności i przedsiębiorczości? A może to jedynie kontrowersyjna próba usprawiedliwienia szkolnych nieobecności? Jedno jest pewne – Dzień Wagarowicza na długo pozostanie w pamięci uczniów jako dzień pełen swobody i zabawy.
Na co dzień jestem przeciwnikiem wagrowania, ale nie dziś. Dziś jest Dzień Wagarowicza – to kontrowersyjna instytucja, nieoficjalnie wpisana w system edukacji, ale niesie ze sobą nieocenione korzyści
— Marcin Józefaciuk (@M_Jozefaciuk) March 21, 2025
My, nauczyciele, również kiedyś byliśmy uczniami – rozumiemy, że takie… pic.twitter.com/IjohA5oXgV