W ostatnich dniach Turcja stała się areną masowych protestów, które wybuchły po zatrzymaniu opozycyjnego burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu. Demonstracje, które objęły co najmniej 40 z 81 prowincji kraju, są reakcją na aresztowanie popularnego polityka, uważanego za głównego rywala prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. W artykule przedstawiamy najważniejsze informacje na temat sytuacji w Turcji, w tym przyczyny protestów, reakcję władz oraz perspektywy na przyszłość.
Dlaczego zatrzymano Ekrema Imamoglu?
Ekrem Imamoglu, burmistrz Stambułu od 2019 roku, został zatrzymany w środę wraz ze 105 innymi osobami pod zarzutem korupcji i powiązań z organizacją terrorystyczną. Imamoglu, który jest członkiem opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), jest postrzegany jako jeden z największych przeciwników politycznych prezydenta Erdogana. Jego aresztowanie nastąpiło zaledwie kilka dni przed planowanym formalnym ogłoszeniem go kandydatem CHP w wyborach prezydenckich w 2028 roku.
Według przedstawicieli opozycji, zatrzymanie Imamoglu ma charakter polityczny i stanowi próbę osłabienia jego pozycji przed przyszłymi wyborami. Ozgur Ozel, przewodniczący CHP, podczas przemówienia na manifestacji w Ankarze podkreślił, że prezydent Erdogan wykorzystuje wymiar sprawiedliwości jako narzędzie do eliminowania przeciwników politycznych.
Masowe protesty w obronie demokracji
Protesty, które wybuchły po zatrzymaniu Imamoglu, szybko rozprzestrzeniły się na cały kraj. Według agencji prasowej AFP, tylko w Stambule na ulice wyszło około 300 tysięcy osób. Demonstracje odbyły się również w Izmirze, Ankarze oraz wielu mniejszych miastach. Uczestnicy protestów wyrazili solidarność z Imamoglu i zaapelowali o obronę demokratycznych wartości.
Ozgur Ozel zaznaczył, że manifestacje zgromadziły zwolenników różnych ugrupowań, którzy chcieli „okazać solidarność z Imamoglu i stanąć w obronie demokracji”. Podkreślił również, że rząd Erdogana dąży do przejęcia kontroli nad stambulskim ratuszem, ale opozycja nie zamierza oddać władzy bez walki.
Starci z policją i reakcja władz
Protesty nie obyły się bez starć z policją. W Stambule i Izmirze doszło do poważnych incydentów, podczas których mundurowi użyli gumowych kul, gazu pieprzowego oraz armatek wodnych. W Ankarze, na politechnice, doszło do zaciętych starć, a władze poinformowały o zatrzymaniu 53 osób.
W odpowiedzi na masowe protesty, tureckie władze ogłosiły zakaz zgromadzeń. Prezydent Erdogan w piątek oświadczył, że rząd nie podda się „terrorowi ulicy”. Podkreślił, że sądownictwo pozostaje niezależne, a wzywanie obywateli do protestów jest nieodpowiedzialne.
Perspektywy na przyszłość
Zachodnie media oceniają, że trwające demonstracje są największymi w Turcji od czasu protestów w parku Gezi w 2013 roku. Sytuacja w kraju pozostaje napięta, a przyszłość Ekrema Imamoglu i opozycji wydaje się niepewna. Władze wydają się zdecydowane na utrzymanie kontroli, podczas gdy opozycja mobilizuje swoich zwolenników do dalszych działań.
W kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w 2028 roku, aresztowanie Imamoglu może mieć daleko idące konsekwencje dla tureckiej sceny politycznej. Czy opozycja zdoła utrzymać swoją pozycję, czy też rząd Erdogana umocni swoją władzę? Odpowiedź na to pytanie zależy od dalszego rozwoju sytuacji w kraju.