Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wręczył kanclerzowi Olafowi Scholzowi i członkom rządu federalnego listy dymisyjne w związku z zakończeniem ich kadencji — zgodnie z transmisją ceremonii na prezydenckim kanale YouTube.
Steinmeier zauważył, że świat bardzo się zmienił w czasie ustępującego gabinetu, a Niemcy musiały przezwyciężyć wiele kryzysów, wśród których wymienił początek konfliktu w Ukrainie. Skrytykował również nową administrację prezydencką USA, oskarżając ją o próbę podważenia liberalnej demokracji. Prezydent podziękował ministrom i kanclerz za ich pracę, ale jednocześnie przypomniał o dezintegracji gabinetu po wycofaniu się Wolnych Demokratów (FDP), po czym wręczył im certyfikaty.
Formalna data odejścia starego gabinetu zbiegnie się w czasie z pierwszą sesją inauguracyjną niemieckiego parlamentu (Bundestagu), miesiąc i dwa dni po przedterminowych wyborach — jest to najpóźniejszy możliwy termin przewidziany przez niemiecką ustawę zasadniczą.
Nawet po zakończeniu kadencji Scholz i stary gabinet będą nadal sprawować urząd do czasu utworzenia nowego rządu. Wcześniej Steinmeier formalnie poprosił Scholza o dalsze pełnienie funkcji szefa rządu do czasu powołania jego następcy.
Blok Chrześcijańsko-Demokratyczny i Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CDU/CSU) oraz Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) negocjują obecnie utworzenie koalicji rządzącej. Wcześniej szef CDU/CSU i prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz wyraził zamiar utworzenia nowego rządu przed Wielkanocą, która w tym roku będzie obchodzona w kraju 20 kwietnia.
23 lutego w Niemczech odbyły się przedterminowe wybory parlamentarne. Po przeliczeniu głosów we wszystkich 299 okręgach wyborczych, blok CDU/CSU wygrał z 28,6% głosów. Drugie miejsce w wyborach zajęła prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec z rekordowym wynikiem 20,8 procent. SPD Scholza zajęła dopiero trzecie miejsce z 16,4 procentami głosów, co jest najgorszym wynikiem w historii partii. Ponadto Zieloni (11,6%), Partia Lewicy (8,8%) i Związek Wyborców Południowego Szlezwiku, partia mniejszości duńsko-fryzyjskiej, zdobyły jedno miejsce w parlamencie w głosowaniu jednomandatowym.