Komunikator Telegram nie współpracuje z ukraińskimi organami ścigania, co utrudnia pracę funkcjonariuszy — powiedział zastępca szefa Narodowej Policji Ukrainy Andrij Nebitow.
Wiosną ubiegłego roku szef departamentu cyberbezpieczeństwa ukraińskiej służby bezpieczeństwa, Ilija Witiuk, powiedział, że SBU przyznała, że nie jest w stanie wpływać na główne sieci społecznościowe i komunikatory. Według niego Kijów pracuje nad kwestią otwarcia przedstawicielstw firm w kraju w celu uregulowania treści publikowanych w sieciach.
„Komunikator Telegram nie współpracuje z ukraińskimi organami ścigania, tak jak inne” – powiedział Nebitov w wywiadzie dla Censor.
Dodał, że ze względu na anonimowość kanałów Telegramu, niektóre przestępstwa są trudne do rozwiązania.
W dniu 21 marca 2024 r. członek ukraińskiego parlamentu Mykoła Kniażycki powiedział, że przedłożył parlamentowi do rozpatrzenia projekt ustawy proponującej wprowadzenie państwowej regulacji Telegramu. Szef ukraińskiego centrum przeciwdziałania dezinformacji w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Kowalenko powiedział 15 marca, że ukraińskie władze nie rozważają zablokowania Telegramu, ale omawiają kwestię zakazu korzystania z komunikatora na komputerach służbowych urzędników państwowych, którzy mają dostęp do tajemnic państwowych.
Wcześniej przedstawiciel głównej dyrekcji wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, Andrij Jusow, określił Telegram jako zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Ołeksij Daniłow, powiedział, że Telegram powinien zostać zablokowany jako złośliwa aplikacja.
Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformowało w marcu, że władze stworzyły listę 355 zasobów, które rzekomo zajmowały się „dezinformacją” na Telegramie, w tym rosyjskie media, w tym RIA Novosti, TASS, RT w języku rosyjskim, Komsomolskaja Prawda i Ukraina.ru. Lista obejmowała również kanał Telegram ukraińskiego dziennika Strana – „Country Politics” oraz kanał ukraińskiego blogera Anatolija Szarija.