Stellantis, motoryzacyjny gigant powstały z fuzji spółek z trzech krajów, odpowiedzialny za produkcję ponad 15 marek samochodów, poinformował we wtorek 8 kwietnia o zakończeniu montażu chińskiego modelu Leapmotor w fabryce w Tychach. Decyzja zapadła zaledwie dwa miesiące po tym, jak model T03 trafił do polskich salonów. W tle pojawiają się sugestie o „wojnie celnej” i chińskim odwrocie inwestycyjnym z Europy.
Koniec produkcji Leapmotor T03 w Polsce
Zaledwie kilka dni temu z taśm produkcyjnych zakładów Stellantis w Tychach zjeżdżały jeszcze elektryczne, miejskie modele Leapmotor T03. Tymczasem 8 kwietnia firma ogłosiła zakończenie ich produkcji. Informacja ta pojawiła się w międzynarodowych mediach – część francuskich serwisów donosiła o niej już dzień wcześniej.
Marka Leapmotor, chiński producent pojazdów elektrycznych, pojawiła się w Polsce w lutym 2025 roku. T03 oraz debiutujący równolegle mini-SUV C10 miały stanowić odpowiedź na potrzeby europejskiego rynku. Zamiast tego – produkcja została przerwana zaledwie po kilku tygodniach.
Stellantis milczy o powodach. „Szukamy innych opcji”
Stellantis, który ma swoją siedzibę w Amsterdamie i powstał z połączenia Fiat Chrysler Automobiles z francuskim Groupe PSA, w komunikacie przywołanym przez agencję Reuters ogłosił, że produkcja w Tychach zakończyła się 30 marca br. Powody? Oficjalnie nie podano żadnych – poza stwierdzeniem, że spółka „poszukuje innych opcji produkcyjnych”.
„Podczas gdy firma pozostaje w pełni zaangażowana w proces wprowadzania samochodów Leapmotor w Europie, na ten moment poszukuje i będzie rozwijała inne możliwości produkcyjne” – czytamy w lakonicznym komunikacie.
Nie wiadomo, czy alternatywne lokalizacje mają obejmować Europę, choć kierunek przenosin zdaje się wskazany. Tyska fabryka Stellantis zatrudnia ok. 2600 osób, a jej moce produkcyjne wynoszą ponad 230 tys. pojazdów rocznie – w 2024 r. zjechały z niej 224 017 samochody.
Kolejna decyzja po marcowym odwrocie inwestycyjnym
To nie pierwsza niekorzystna dla Polski decyzja Stellantisa w ostatnich tygodniach. Jeszcze pod koniec marca chińska ambasada w Hiszpanii poinformowała o zmianie planów dotyczących produkcji kolejnego modelu – B10. Samochód ten pierwotnie miał być produkowany w Tychach. Nową lokalizacją ma być Hiszpania – konkretnie Saragossa – choć nie sprecyzowano, czy chodzi o nową, czy już istniejącą fabrykę. Produkcja miałaby ruszyć w 2026 roku.
Kontekst polityczny: „zemsta” za cła?
Według Reutersa decyzje inwestycyjne mogą mieć drugie dno – polityczne. Agencja donosi, że chiński rząd „prywatnie” zalecił firmom ograniczenie inwestycji w krajach europejskich, które poparły nałożenie ceł na importowane z Chin pojazdy elektryczne. Decyzja Komisji Europejskiej z listopada 2024 r., którą Polska poparła, zakładała wprowadzenie ceł na poziomie od 7,8% do 35,3% – w zależności od poziomu subsydiowania danego producenta i współpracy z KE.
Głosowanie podzieliło Europę – Polska zagłosowała „za” wprowadzeniem ceł razem z m.in. Francją, Włochami i krajami bałtyckimi. Przeciwni byli m.in. Niemcy, Węgry i Słowacja. Hiszpania wstrzymała się od głosu.
Czy Polska zapłaci cenę za suwerenność?
Cła miały zneutralizować nieuczciwą konkurencję: chińscy producenci otrzymywali znaczne subwencje państwowe, dzięki którym mogli oferować elektryki po znacznie niższych cenach. Komisja Europejska uznała, że takie działania szkodzą europejskiemu przemysłowi i mogą zagrozić jego przyszłości – zwłaszcza w kontekście unijnego planu zakazującego sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 roku.
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych wskazuje, że działanie KE miało charakter ofensywny, co w praktyce oznaczało uderzenie w chiński eksport. Jednocześnie przypomina, że wcześniejsze, zbyt łagodne działania Unii – jak w przypadku chińskich paneli fotowoltaicznych w 2013 roku – zakończyły się likwidacją europejskiego przemysłu w tym segmencie.
Czy tym razem cena politycznej decyzji będzie równie wysoka?
- Ruszają Surowe Kontrole. Policja sprawdzi wyposażenie samochoduŚwiąteczny weekend w Warszawie przyniósł intensywną akcję stołecznej policji, której celem było ukrócenie nielegalnych wyścigów ulicznych oraz zwalczanie hałasu generowanego przez zmodyfikowane pojazdy. Grupa
- Ceny paliw w Polsce w dół – czy to początek większej obniżki?Pod koniec kwietnia ceny paliw mogą spaść o kolejne 4-5 gr za litr – prognozują analitycy firmy Reflex. To efekt niższych cen ropy naftowej
- Podwójna kolizja we Wrocławiu! Ukrainiec wymusił pierwszeństwoWe Wrocławiu doszło do podwójnego zdarzenia drogowego, w którym uczestniczyły trzy pojazdy. Sprawcami okazali się kierowcy świadczący usługi przewozowe. Jak doszło do kolizji i