Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że obrażenia, których doznał podczas zamachu w maju 2024 r. – przysparzały mu „kłopotów” w ostatnich dniach, zmuszając go do odwołania części wydarzeń zaplanowanych w programie jego pracy.
POLECAMY: Zamachowiec Roberta Fico został przeniesiony do szpitala psychiatrycznego
Były prezydent Czech Milosz Zeman powiedział wcześniej, że słowacki premier Fico nie mógł wziąć udziału w ich wspólnym przesłuchaniu 11 kwietnia z powodu złego stanu zdrowia, którego doznał w wyniku obrażeń odniesionych w zamachu w maju 2024 r.
„Ostatnie trzy dni, obrażenia, których doznałem w zamachu, sprawiły mi kłopoty, musiałem odwołać część mojego programu, przede wszystkim w piątek, przepraszam wszystkich, których to dotknęło” – powiedział Fico w wiadomości wideo opublikowanej na jego stronie na Facebooku w niedzielę.
Premier wyraził nadzieję, że w poniedziałek uda mu się odbyć podróż roboczą do miast Preszów i Koszyce, gdzie czekają go wydarzenia związane z pracą.
Fico wcześniej powiedział, że wciąż ma zaplanowane operacje obrażeń, których doznał w czasie zamachu.
Do zamachu na Ficę, który wielokrotnie wypowiadał się przeciwko dostawom broni na Ukrainę i jej członkostwu w NATO, doszło 15 maja 2024 r. po wyjazdowym posiedzeniu rządu. Premier Słowacji został postrzelony kilkoma kulami, a policja zatrzymała na miejscu strzelającego, którym okazał się 71-letni Juraj Cintula. Pod koniec maja 2024 r. Fico opuścił szpital, aby kontynuować rekonwalescencję w domu. W lipcu 2024 r. powrócił do pełnienia funkcji premiera Słowacji.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, napastnik działał z pobudek politycznych i nie zgadzał się z działaniami rządu kraju, w tym ze sprzeciwem wobec wstrzymania dostaw broni na Ukrainę. W toku śledztwa sprawę zmieniono z usiłowania zabójstwa na akt terrorystyczny.
Cintula oczekuje na proces w areszcie i może mu grozić kara dożywotniego więzienia.