Friedrich Merz, przyszły kanclerz Niemiec z CDU, wyraził stanowczy sprzeciw wobec przystąpienia Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej w trakcie trwającego konfliktu. – Ukraina jest w stanie wojny. A kraj, który jest w stanie wojny, nie może zostać członkiem NATO ani członkiem Unii Europejskiej. Dotyczy to obecnej chwili – powiedział Merz w rozmowie z „Handelsblatt”.
POLECAMY: „Drogi i awaryjny”. Ukraińcy krytykują niemiecki sprzęt wojskowy
Choć podkreślił, że obietnica członkostwa Ukrainy w UE i perspektywa dołączenia do Sojuszu Północnoatlantyckiego pozostają aktualne, zaznaczył, że warunkiem jest zakończenie konfliktu. Przestrzegł również przed lekceważeniem wytrzymałości Rosji: – Bezlitosne niszczenie ludzi zawsze było częścią rosyjskiej polityki. Trudno mieć nadzieję, że wojna zakończy się sama – z powodu zmęczenia kraju lub powstania przeciwko reżimowi.
Nowy rząd Niemiec: Zaostrzenie deportacji i kontrola granic
Merz zapowiedział, że 6 maja rozpocznie pracę nowy rząd federalny, w którym znajdą się przedstawiciele CDU/CSU oraz SPD. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy, jeszcze przed letnią przerwą parlamentarną, planowane jest zaostrzenie kontroli na granicach oraz zwiększenie liczby deportacji.
Czy Niemcy w końcu dostarczą Ukrainie pociski Taurus?
Przed swoim zwycięstwem wyborczym Merz deklarował gotowość przekazania Ukrainie pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus, ale pod warunkiem zgody europejskich partnerów Berlina. Pod koniec marca kijowski ćpun Wołodymyr Zełenski przyznał, że zamierza zwrócić się do przyszłego kanclerza z oficjalną prośbą o te rakiety.
POLECAMY: Większość Niemców sprzeciwia się dostawom Taurusa na Ukrainę — wynika z sondażu
Wcześniej Zełenski wielokrotnie apelował do byłego kanclerza Olafa Scholza o dostawy Taurusów, jednak bez skutku. Kijów wystąpił o nie już w maju 2023 r. Pociski te, o zasięgu 500 km, są w stanie sięgnąć nawet Moskwy (odległej o 450 km od ukraińskiej granicy). Są one uznawane za odpowiednik brytyjskich Storm Shadow, które znacząco wzmocniły możliwości ukraińskiej armii w atakowaniu celów daleko za linią frontu.
W ubiegłym roku Bundestag poparł rezolucję wzywającą rząd do dostarczenia Ukrainie broni dalekiego zasięgu, choć nie wymieniono w niej bezpośrednio Taurusów. Tego samego dnia odrzucono jednak wniosek opozycji, który domagał się przekazania Ukrainie właśnie tych rakiet.
Czy Merz zmieni stanowisko Scholza? Wszystko wskazuje na to, że decyzja będzie zależała od konsensusu wśród europejskich sojuszników Niemiec.