W Polsce trwają prace nad projektem zmian w prawie, które mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach poprzez wprowadzenie obowiązkowych kursów doszkalających dla kierowców po 65. roku życia. Propozycja ta budzi wiele kontrowersji i pytań o granice ingerencji państwa w prawa jednostki.
Wzrost liczby kierowców seniorów
Proces starzenia się społeczeństwa w Polsce jest nieunikniony. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, na koniec 2021 roku liczba osób w wieku 60 lat i więcej wyniosła 9,7 miliona, co stanowi 25,7% populacji kraju. Wraz z wydłużającą się średnią długością życia, coraz więcej osób decyduje się na kontynuowanie aktywności zawodowej oraz prywatnej, w tym prowadzenie pojazdów, nawet po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Propozycja obowiązkowych kursów doszkalających
W odpowiedzi na rosnącą liczbę kierowców-seniorów, pojawiła się propozycja wprowadzenia obowiązkowych kursów doszkalających dla osób powyżej 65. roku życia. Celem tych szkoleń ma być:
- Odświeżenie podstawowych umiejętności i wiedzy teoretycznej dotyczącej przepisów ruchu drogowego.
- Przypomnienie zasad bezpiecznej jazdy oraz technik obrony przed potencjalnymi zagrożeniami na drodze.
- Ocena zdolności psychofizycznych kierowcy do prowadzenia pojazdu.
Proponuje się, aby takie kursy odbywały się co dwa lata i były odpłatne, z kosztami wynoszącymi około 300 zł. Brak odbycia takiego szkolenia mógłby skutkować brakiem możliwości przedłużenia ważności prawa jazdy.
Argumenty za wprowadzeniem kursów
Zwolennicy wprowadzenia obowiązkowych kursów doszkalających dla kierowców po 65. roku życia przedstawiają następujące argumenty:
- Zmiany w sprawności fizycznej i psychicznej: Wraz z wiekiem mogą występować zmiany w zakresie percepcji, refleksu czy zdolności motorycznych, co może wpływać na bezpieczeństwo jazdy.
- Aktualizacja wiedzy: Regularne szkolenia pozwalają na bieżąco zapoznawać się z nowymi przepisami oraz zmianami w ruchu drogowym.
- Redukcja ryzyka wypadków: Badania wskazują, że starsi kierowcy są bardziej narażeni na udział w wypadkach drogowych, dlatego istotne jest monitorowanie ich zdolności do prowadzenia pojazdów.
Argumenty przeciwko wprowadzeniu kursów
Przeciwnicy obowiązkowych kursów doszkalających dla seniorów wskazują na:
- Potencjalną dyskryminację: Obowiązkowe szkolenia mogą być postrzegane jako dyskryminacja ze względu na wiek, zwłaszcza jeśli nie uwzględniają indywidualnych zdolności i stanu zdrowia kierowcy.
- Obciążenie finansowe: Dla niektórych seniorów koszt kursu może stanowić istotne obciążenie finansowe, zwłaszcza jeśli nie są oni aktywni zawodowo.
- Brak elastyczności: Obowiązkowe szkolenia mogą nie uwzględniać indywidualnych potrzeb i harmonogramów seniorów, co może utrudniać ich realizację.
Przykłady rozwiązań stosowanych w innych krajach
W niektórych krajach europejskich, takich jak Hiszpania, Dania czy Szwajcaria, wprowadzenie obowiązkowych badań psychologicznych dla kierowców po 65. roku życia jest standardem. Celem tych badań jest ocena zdolności percepcyjnych oraz reakcji na zagrożenia w ruchu drogowym. Wprowadzenie takich rozwiązań w Polsce mogłoby przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach.
Stanowisko Ministerstwa Infrastruktury
Obecnie Ministerstwo Infrastruktury nie prowadzi prac nad wprowadzeniem obowiązkowych kursów doszkalających dla kierowców po 65. roku życia. Nie ma również planów dotyczących skrócenia ważności prawa jazdy dla tej grupy wiekowej ani wprowadzenia obowiązkowych badań lekarskich czy psychologicznych. W związku z tym, informacje o planowanych zmianach w tym zakresie należy traktować z ostrożnością.
Podsumowanie
Wprowadzenie obowiązkowych kursów doszkalających dla kierowców po 65. roku życia jest kontrowersyjną propozycją, która budzi zarówno poparcie, jak i sprzeciw. Ważne jest, aby przy podejmowaniu decyzji uwzględnić zarówno aspekty bezpieczeństwa na drogach, jak i poszanowanie praw oraz komfortu starszych kierowców. Konieczne jest przeprowadzenie szerokiej debaty społecznej oraz konsultacji z ekspertami przed wprowadzeniem takich zmian w prawie.
Jeden komentarz
Najlepiej wsadźcie nas do Oświęcimia, ZUS jest coraz mniej wydolny i trzeba wykończyć jak najwięcej emerytów.Przez szczepienia już się trochę udało ale ciągle za mało.I kłamiecie w sprawie statystyki,najwięcej wypadków powodują kierowcy od 18 do 26 lat.Chcecie po pierwsze zarobić a po drugie unieruchomić starych,żeby nie dojechali do lekarza ,do dzieci czy na zakupy.Najlepiej gdybyśmy wszyscy umarli choć wielu z nas jest w dobrej kondycji i to my odbudowaliśmy ten kraj po wojnie i wychowaliśmy kolejne pokolenia