Pani Agnieszka z Żar od miesięcy zmaga się z koszmarem nękania i podpalenia samochodu. Mimo licznych zgłoszeń na policję, sprawca wciąż pozostaje na wolności, a służby nie podejmują skutecznych działań. Kobieta żyje w ciągłym lęku, a jej historia pokazuje, jak system zawodzi ofiary przemocy.
Podpalenie samochodu i brak reakcji policji
3 lutego samochód pani Agnieszki został podpalony. Kobieta jest przekonana, że sprawcą jest mężczyzna, którego poznała w Niemczech podczas wspólnej pracy. Rozpoznała go po charakterystycznej kurtce i sposobie poruszania się.
– Wiem, że to podpalenie, wiem, kto to zrobił, i głośno mówiłam o tym policji – powiedziała pani Agnieszka w rozmowie z redakcją „Uwaga” TVN.
Mimo jej wyraźnych podejrzeń, policja początkowo nie potraktowała sprawy poważnie.
– Usłyszałam od policjantów, że na tę chwilę nie mogą stwierdzić, że to podpalenie. W dokumenty wpisali bodajże, że zajęła się instalacja – relacjonowała kobieta.
Dopiero gdy pani Agnieszka dostarczyła dodatkowe dowody, służby zaczęły działać. Niestety, kluczowe nagrania z monitoringu nie zostały zabezpieczone, co utrudnia śledztwo.
Uporczywe nękanie i bezsilność ofiary
Sprawca nie poprzestał na podpaleniu. Pani Agnieszka twierdzi, że jest śledzona, otrzymuje głuche telefony, a mężczyzna wykonuje w jej obecności „niepokojące manewry” samochodem. Wszystkie incydenty dokumentuje w specjalnym dzienniku.
– To jest bezsilność na poczynania policji, która dwa miesiące od podpalenia, nie złapała go. A on bezkarnie sobie chodzi. Normalnie uczęszcza do pracy, normalnie funkcjonuje, a ja i moja rodzina nie funkcjonujemy – mówiła ze łzami w oczach.
Prokuratura i niemiecka policja bez rozstrzygnięć
Sprawa trafiła do Prokuratury w Żarach, która wystosowała Europejski Nakaz Dochodzeniowy. Niemiecka policja potwierdziła jedynie, że mężczyzna jest im znany, ale nie podjęła dalszych kroków.
– Nie wiem, czy kiedykolwiek wrócimy do formy psychicznej sprzed tego wydarzenia – przyznała pani Agnieszka.
Dlaczego służby nie reagują?
Historia pani Agnieszki pokazuje, jak system często zawodzi ofiary przemocy. W Polsce za uporczywe nękanie grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności, jednak w praktyce ściganie sprawców bywa opieszałe.
– Pani Agnieszce pozostaje doradzić, by wkręciła jakoś mężczyznę w hejt na świętego Jurasa. Wówczas mężczyzna zostanie z hukiem zatrzymany i aresztowany zapewne w ciągu jednej doby – ironicznie komentuje autor tekstu, wskazując na dysproporcję w reakcjach służb na różne rodzaje przestępstw.
Czy kobiety w Polsce są bezpieczne?
Ta sprawa to kolejny przykład, że ofiary przemocy często pozostają same ze swoim problemem. Brak zdecydowanych działań policji i prokuratury sprawia, że sprawcy czują się bezkarni.
Pani Agnieszka wciąż czeka na sprawiedliwość. Jej historia powinna być przestrogą i wezwaniem do zmian w systemie.
- Sześć dni wolnego dla opiekunów. Rewolucja urlopowa w PolsceW Polsce od lat trwa debata na temat urlopów opiekuńczych, jednak zmiany, które mogą nadejść, mają szansę na przełom w tej kwestii. Wyobraź sobie sześć dni
- KSW 105 – Wyniki wszystkich walk – NA ŻYWO26 kwietnia 2025 roku PreZero Arena w Gliwicach stanie się areną dla jednej z najbardziej oczekiwanych gal MMA w Polsce – XTB KSW 105. Wydarzenie to
- Rząd blokuje atom, a Sołowow stawia na małe reaktoryPolska stoi przed energetycznym kryzysem. Tradycyjne źródła energii, jak węgiel i gaz, zaczynają zawodzić, a zapotrzebowanie na stabilne źródła energii rośnie. W tym kontekście na scenę