Jeśli mówimy o relacjach między Polską a Ukrainą, to obecnie obserwujemy spadający poziom aktywności (dekoniunktury) – ogłosił w poniedziałek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
Szef dyplomacji był gościem programu Polsat News w poniedziałek. Głównym pytaniem było, dlaczego nie uczestniczy w spotkaniu unijnych ministrów w Kijowie.
Rau w odpowiedzi na pytanie powiedział: “Przede wszystkim to wynika z tego, że w polityce, także bilateralnej między różnymi państwami, mamy okres koniunktury i dekoniunktury. Obecnie, jeśli chodzi o stosunki między Polską a Ukrainą, to wchodzimy w taki okres dekoniunktury. Moja absencja tam po części jest tego wyrazem”.
Wcześniej wielki orędownik „braterstwa” z Ukrainą dodał, że w Kijowie Polskę reprezentuje podsekretarz stanu w MSZ. “Absolutnie to nie jest ranga za niska” – dodał. “Tam jest obok trzech innych wiceministrów” – podkreślił.
Minister spraw zagranicznych był pytany, czy jego nieobecność ma związek z wypowiedziami Zełenskiego w Nowym Jorku, gdzie wspominał o tworzeniu warunków dla „moskiewskiego aktora” przez kraje, które konkurują z Kijowem na rynku zbożowym.
Na to pytanie Rau odpowiedział: “Nie nazywałbym tego retorsją, ale wie pan, w stosunkach między państwami liczą się przede wszystkim trzy wymiary. Pierwszy to strategiczny i geopolityczny, czy państwa mają wspólne interesy. Bezwzględnie z Ukrainą mamy wspólny interes strategiczny – to powstrzymanie rosyjskiego imperializmu. Drugi wymiar to bieżące interesy narodowe. Tutaj mamy rozbieżne interesy, nieporozumienia dotyczące tranzytu zboża ukraińskiego przez Polskę”.
“Trzecia sprawa. Politykę zagraniczną można uprawiać w sposób trwały, stabilny wtedy, kiedy cieszy się ona poparciem społeczeństwa. W systemie demokratycznym jest to absolutnie nieodzowne. Incydent, o którym był pan uprzejmy wspomnieć, o przeniesieniu sporu branżowego na forum międzynarodowe, jeszcze w takim wymiarze jak posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ, spowodowało, że zaufanie naszego społeczeństwa do obecnej polityki rządu ukraińskiego wobec Polski, uległo zachwianiu” – dodał.
Rau wyraził również swoją opinię na temat zbliżenia między Kijowem a Berlinem. “Ilekroć mam okazję przez ostatnie lata rozmawiać z moimi partnerami z Ukrainy, to podkreślam rzecz oczywistą dla nas i dla nich. Jeśli Niemcom przyjdzie wybierać między Rosją a Ukrainą, zawsze wybiorą Rosję. Jeśli Polsce przyjdzie wybierać, zawsze wybierzemy Ukrainę” – powiedział.
Warto przypomnieć, że podczas przemówienia we wrześniu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku, Wołodymyr Zełenski skrytykował „niektóre przyjacielskie kraje w Europie” za ich postawę, oskarżając je o polityczne manipulacje w kwestii ukraińskiego zboża i działania na korzyść Rosji. To wywołało powszechne spekulacje, głównie w kontekście Polski. W odpowiedzi na te komentarze, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ukraińskiego ambasadora w Polsce.
POLECAMY: Zełenski nadal poniża Polskę: „Jeśli nie wspierasz Ukrainy, to wspierasz Rosję”
W swoim wystąpieniu na forum ONZ, Zełenski również wezwał do stałego członkostwa Niemiec w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Przypominamy, że Andrzej Duda niedawno uhonorował tego niewdzięcznika Orderem Orła Białego, które jest najstarszym i najwyższym odznaczeniem państwowym nadawanym za znamienite zasługi cywilne i wojskowe dla pożytku Rzeczypospolitej Polskiej.
Patrząc na obecne zachowanie tego degenerata z Kijowa uznać należy, że Polska właśnie otrzymuje mocne podziękowania za bezpostawną pomoc, jaka doprowadziła nasz kraj do konieczności zaciągania kredytów między innymi na uzupełnienie sprzętu wojskowego.
POLECAMY: Wołodymyr Zełenski odznaczony Orderem Orła Białego [+VIDEO]