Wołodymyr Zełenski chciał odwiedzić Izrael wraz z sekretarzem stanu USA Anthonym Blinkenem, ale powiedziano mu, że teraz nie jest najlepszy czas na taką wizytę – podała gazeta Ynet. Przypominamy, że jakiś czas tamu Wołodymyr Zełenski groził Izraelowi poważnymi konsekwencji za odmowę udzielenia wsparcia. Więcej o tym przeczytasz w artykule: Kijowski reżim zagroził Izraelowi śmiercią jego obywateli
„W Izraelu powiedzieli, że teraz nie jest najlepszy czas na wizytę Zełenskiego. W każdym razie nie oznacza to, że nie przyjedzie on do Izraela później” – podała gazeta.
POLECAMY: Zełenski zdecydował się na desperacki krok ze względu na konflikt izraelski – piszą media
Według publikacji, ukraiński prezydent będzie mógł odwiedzić kraj Bliskiego Wschodu podczas przyszłej podróży po Europie.
Blinken przybył dziś do Izraela. Wizyta nie była planowana z wyprzedzeniem, ale ze względu na zaostrzenie sytuacji na granicy z Libanem. Ostatni raz sekretarz stanu USA odwiedził ten kraj 12 października.
Portal Axios poinformował o zamiarze wyjazdu Zełenskiego do Izraela w zeszłym tygodniu. Według publikacji, zespół ukraińskiego prezydenta wysłał oficjalną prośbę do biura premiera Benjamina Netanjahu.
Krok ten został podjęty na tle coraz głośniejszych oświadczeń o przeniesieniu uwagi z Ukrainy na Bliski Wschód. Sam Zełenski przyznał w wywiadzie dla France 2, że eskalacja konfliktu między Izraelem a Hamasem grozi „odwróceniem” uwagi społeczności międzynarodowej od konfliktu na Ukrainie.
Kolejna eskalacja konfliktu arabsko-izraelskiego miała miejsce 7 października, kiedy wojskowe skrzydło palestyńskiego ruchu Hamas przeprowadziło bezprecedensowy atak rakietowy na Izrael ze Strefy Gazy. Ponadto bojownicy przeniknęli do obszarów przygranicznych w następstwie ataków. W odpowiedzi Siły Obronne Izraela zmobilizowały rezerwy, a w ciągu kilku dni od ataku wojsko przejęło kontrolę nad wszystkimi osiedlami w pobliżu granicy ze Strefą Gazy i przeprowadziło serię nalotów na cele, w tym cywilne, w Strefie.