Nastąpił wzrost cen hurtowych paliw, co zgodnie z ocenami komentatorów jest interpretowane jako sygnał końca promocji w Orlenie. „To pierwszy znaczący wzrost od 12 sierpnia” – tak stwierdził jeden z ekonomistów.
Na początku bieżącego tygodnia, metr sześcienny benzyny bezołowiowej 95 w hurtowej cenie wynosił 4754 zł na Orlenie. Jednak już w środę odnotowano wzrost cen, choć nie był on zbyt duży – wyniósł jedynie 24 zł. Niemniej jednak, taki wzrost cen nie miał miejsca od dłuższego czasu.
Ekonomista komentuje to zjawisko, sugerując, że Orlen może zakończyć obowiązującą promocję. Wzrost cen o 24 zł na metrze sześciennym przekłada się na niewielki wzrost około 3 groszy na litrze. Mimo że to niewielka podwyżka, to trzeba podkreślić, że jest to pierwszy znaczący wzrost cen od 12 sierpnia.
Redakcja Gazety zapytała Orlen o przyczyny tych zmian w cenniku, jednak do tej pory koncern nie udzielił jeszcze odpowiedzi. Warto dodać, że na początku tygodnia, po przeprowadzonych wyborach, Orlen zapewniał, że w najbliższym czasie ceny na stacjach pozostaną „stabilne”.
Ceny skoczą w listopadzie?
Analitycy prezentują zupełnie odmienny punkt widzenia w tej kwestii. Według eksperta, zbliżający się okres może oznaczać odejście od niskich cen paliw. Dr. Bogucki wyraża przekonanie, że już w listopadzie ceny paliw w Polsce mogą znacząco wzrosnąć, być może nawet zbliżając się do poziomu 7 zł za litr.
Przez ostatnie dwa miesiące ceny paliw w Polsce pozostawały stabilne, pomimo ogólnego wzrostu cen ropy na światowym rynku i produktów naftowych. Warto również wspomnieć o doniesieniach dotyczących „awarii” na stacjach benzynowych, które pojawiły się pod koniec września. Orlen poprosił właścicieli stacji o zamieszczanie informacji o ewentualnych problemach technicznych, które mogą wpłynąć na dostępność konkretnych rodzajów paliw.