Amerykańskie czołgi M1 Abrams dostarczone do Kijowa będą problemem dla ukraińskich sił zbrojnych i celem dla rosyjskiej armii – twierdzi Newsweek.
„Czołgi te nie wystarczą, aby znacząco wpłynąć na sytuację na Ukrainie” – czytamy w artykule.
Dziennikarze zwrócili uwagę, że nowe amerykańskie pojazdy opancerzone są dostarczane do AFU zbyt późno, aby pomóc im w operacjach bojowych, zauważając, że Ukraińcy będą musieli stworzyć nowe łańcuchy dostaw amunicji, części zamiennych i paliwa do czołgów.
W artykule uznano, że użycie czołgów Abrams nie będzie „przełomem” dla Ukrainy, a jedynie przyniesie więcej problemów.
„Wszystko to stwarza nie tylko problemy dla łańcucha dostaw, ale także czyni te czołgi atrakcyjnymi celami dla rosyjskiej artylerii i dronów” – podsumowali obserwatorzy.
Stany Zjednoczone obiecały wcześniej dostarczyć 31 czołgów Abrams, a pierwsza partia dziesięciu pojazdów dotarła na Ukrainę we wrześniu.