„Gazeta Wyborcza” opublikowała raport, który informuje o przekazaniu przez jednego z pracowników Centralnego Biura Antykorupcyjnego ostrzeżenia i wytycznych politykom opozycji dotyczących „kontroli operacyjnej” liderów opozycji kilka dni przed wyborami. Były szef CBA, Paweł Wojtunik, ujawnił szczegóły tej sprawy w programie „Fakty po Faktach” w sobotę. Wojciech Czuchnowski w artykule opublikowanym w „Gazecie Wyborczej” omawia instrukcje, jakie służby otrzymały w kontekście podsłuchiwania opozycji przed wyborami. Szczegóły polecenia dla agentów zostały ujawnione przez „Wyborczą”.
POLECAMY: Istnieje prawdopodobieństwo likwidacji CBA
W programie „Fakty po Faktach” w TVN były szef CBA, Paweł Wojtunik, zdradził, że dwa dni przed wyborami parlamentarnymi w ośrodku szkoleniowym CBA w Lucieniu wydano dyspozycje dotyczące „kontroli operacyjnej” liderów opozycji. Niedzielny wpis na Twitterze potwierdził to stanowisko.
„To co powiedziałem wczoraj w 'Faktach po Faktach’ powiedziałbym dzisiaj jeszcze raz, bo to mój obywatelski obowiązek. Teraz czas, aby zadziałały mechanizmy obronne Państwa i demokracji…” – napisał.
„GW” ujawnia wiadomość do opozycji. Zawiera ostrzeżenie
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, Paweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2009-2015, podkreślił, że informacje dotyczące „kontroli operacyjnej” liderów opozycji pochodzą z różnych źródeł. W poniedziałek gazeta opublikowała wiadomość przekazaną politykom opozycji przez jednego z agentów, która zawierała ostrzeżenie. W treści wiadomości padły słowa: „Wymagaj, aby ważne spotkania odbywały się bez użycia telefonów. Przed wejściem znajduje się skrzynka na telefony. Otrzymali zadanie, aby dokumentować jak najwięcej osób, włączając w to udostępnianie nagrań mediom. Dostali gwarancje bezkarności. Niektórzy z agentów zdecydowali się na zwolnienie lekarskie, mimo obietnicy braku konsekwencji, jeśli odmówią wykonania zadania.” Wojciech Czuchnowski objaśnia, że termin „dokumentować jak najwięcej osób” oznaczał rejestrację możliwie dużej liczby osób. W przypadku materiałów kompromitujących w ocenie CBA, miały one zostać przekazane wybranym mediom. Agenci, którzy nie odmówili wykonywania tego zadania, zdecydowali się na urlop zdrowotny, pomimo obietnicy niestosowania sankcji wobec nich.
Szefostwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) zaprzeczyło istnieniu jakiejkolwiek „kontroli operacyjnej” wobec opozycji. Oświadczenie to zostało wydane przez Stanisława Żaryna, zastępcę koordynatora służb specjalnych.
POLECAMY: „Kroczący zamach stanu”. Wojtunik: PiS przed wyborami podsłuchiwało opozycję
„Panie Wojtunik, od kilku dni zajmuje się Pan szerzeniem kłamstw i insynuacji pod adresem służb. Tym razem w TVN24 o rzekomym inwigilowaniu opozycji. Pana bzdury powielają politycy i media. Proszę przestać kłamać. Służby działają zgodnie z prawem” – napisał na Twitterze Żaryn [obecnie portal X]. W swoim twicie odniósł się także do poniedziałkowej publikacji „GW”, pisząc o „festiwalu kłamliwych oskarżeń pod adresem rządu i służb”.
Wiceminister Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Maciej Wąsik (ułaskawiony w sposób sprzeczny z prawem przez Dudę w związku ze skazaniem w aferze gruntowej), w krótkim wpisie na portalu społecznościowym stwierdził:
„Wojtunik, były szef CBA, dostał zadanie przygotowania gruntu pod likwidację CBA. Wojtunik łże jak Tusk” – napisał.
Cztery pytania Wojtunika do CBA
Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik w sobotę w TVN24 skierował cztery pytania do Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA. W jednym z nich powołał się na swoje informacje, z których wynika, że „podczas odprawy w Lucieniu [wieś w województwie mazowieckim, gdzie jest ośrodek CBA – przyp. red.] dwa dni przed wyborami zapadły decyzje i wydano zalecenia, aby w kontekście wyborów parlamentarnych masowo stosować kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych z położeniem szczególnego nacisku na jedno z ugrupowań tworzących koalicję przedwyborczą” [Trzecią Drogę – przyp. red.].
– I wreszcie pytanie ostatnie: czy informacje z tych kontroli operacyjnych, jeżeli prawdą jest, że zostały zastosowane, były przekazywane innym politykom i były wykorzystane w prowadzonych negocjacjach i działaniach politycznych? – chciał wiedzieć były szef CBA. Jak dodał Paweł Wojtunik, „jeżeli odpowiedź na którekolwiek z tych pytań jest pozytywna, to możemy mówić o ryzyku powstania spisku i zamachu ze strony przedstawicieli władzy wykonawczej, przy wykorzystaniu służb specjalnych, na legalnie, demokratycznie wybranych przedstawicieli władzy ustawodawczej”.