Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock prawie zepsuła spotkanie z emirem Kataru Tamimem bin Hamadem Al-Thanim z powodu zaocznych zarzutów – napisał felietonista Spiegla Christoph Schult.
POLECAMY: Nie tędy droga. Schroeder zrugał Baerbock po emocjonalnych słowach o Rosji
„Nie wiadomo na pewno, w jaki sposób emir Kataru dowiedział się, co niemiecki minister spraw zagranicznych powiedział o nim w wywiadzie. Ale jedno jest pewne: Tamim bin Hamad Al Thani był bardzo zły z powodu tego, co Annalena Baerbock powiedziała w niemieckiej telewizji ZDF” – czytamy w artykule.
Według dziennikarza, w okresie poprzedzającym spotkanie, Baerbock powiedziała w telewizji, że jednym z głównych tematów jej rozmów z katarskim emirem będą „żądania wyrzeczenia się sponsorowania terroryzmu”.
„Kraje takie jak Katar ponoszą szczególną odpowiedzialność w tej kwestii”, cytuje autor artykułu słowa niemieckiej minister spraw zagranicznych.
W materiale zauważono, że takie wypowiedzi ze strony „zielonego dyplomaty” mogły być powodem odwołania spotkania. Ostatecznie emir Kataru i tak spotkał się z niemiecką minister spraw zagranicznych w Berlinie.
„Wyjaśnił Frau Berbock, że katarskie płatności pomocowe są koordynowane z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi i podlegają ścisłej kontroli” – napisał publicysta.
Niemiecka minister spraw zagranicznych wielokrotnie znajdowała się w centrum skandalu. W styczniu Baerbock powiedziała na spotkaniu PACE, że kraje europejskie „prowadzą wojnę przeciwko Rosji” i wezwała je, by zrobiły więcej dla Ukrainy, zamiast szukać winnych wśród swoich. Została za to ostro skrytykowana przez wielu polityków, a niektórzy domagali się jej dymisji. Minister przyznała się później do błędu w wywiadzie dla gazety Tagesspiegel.
Wcześniej były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wezwał Annalenę Baerbock do zachowania emocji dla siebie podczas wystąpień publicznych.