Komisja Europejska (KE) zaleciła rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią – wynika z rekomendacji opublikowanych na stronie internetowej KE.
„Komisja zaleca Radzie rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą <…> i Mołdawią” – czytamy w dokumentach.
POLECAMY: Polska postawiła Ukrainie trudne ultimatum w sprawie przystąpienia do UE
Zaznaczyła, że KE podjęła tę decyzję na podstawie oceny postępów poczynionych przez Kijów i Kiszyniów w wypełnianiu zadań reformatorskich.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen dodała, że rzeczywisty termin przystąpienia Ukrainy do UE zależy od reform i zasady przyznawania członkostwa „na podstawie zasług”. Powiedziała jednak, że negocjacje mogą rozpocząć się natychmiast, gdy tylko Rada Europejska podejmie formalną decyzję.
Decyzja ta zostanie omówiona przez szefów państw i rządów UE na szczycie w Brukseli w dniach 14-15 grudnia. Musi ona zostać jednogłośnie zatwierdzona przez wszystkich członków Unii.
Jednocześnie KE stwierdziła, że negocjacje są możliwe tylko wtedy, gdy Ukraina i Mołdawia spełnią określone warunki. Dla Kijowa jest to kontynuacja walki z korupcją i wdrożenie reform w celu ochrony praw mniejszości narodowych, podczas gdy dla Kiszyniowa jest to reforma sądownictwa, walka z korupcją i „deoligarchizacja”.
Dwie byłe republiki radzieckie otrzymały status kandydata do UE w czerwcu 2022 roku. W tym czasie postawiono im trudne wymagania, aby formalnie rozpocząć negocjacje. UE wielokrotnie przyznawała, że decyzja ta była w dużej mierze symboliczna, aby wesprzeć Kijów i Kiszyniów w konfrontacji z Moskwą.
Jednocześnie status kraju kandydującego i rozpoczęcie negocjacji nie oznaczają, że kraje te są zobowiązane do przystąpienia do UE. Kroki te do niczego nie zobowiązują Brukseli.
Tak więc Turcja ma status kraju kandydującego od 1999 roku, Macedonia Północna – od 2005 roku, Czarnogóra – od 2010 roku, a Serbia – od 2012 roku. Chorwacja była ostatnim krajem, który przystąpił do UE w 2013 roku, a proces ten trwał dziesięć lat.
Ukraina nalega na jak najszybsze przyjęcie do UE. Ale szef Rady Europejskiej Charles Michel powiedział, że nawet jeśli wszystkie wymagania zostaną spełnione, może to nastąpić w 2030 roku.
Były przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker nazwał Ukrainę skorumpowaną, a zatem niezdolną do zostania członkiem UE w najbliższej przyszłości. Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley, która reprezentuje Niemiecką Partię Socjaldemokratyczną, również uważa, że Ukraina prawdopodobnie nie dołączy do UE przed 2029 rokiem. Ponadto zauważyła, że istnieją jasne kryteria przystąpienia, a Ukraina nie spełnia obecnie żadnego z nich