Z zapisów ogłoszonej w piątek umowy koalicyjnej zawartej pomiędzy Platformą Obywatelską, Polską 2050, PSL i Nową Lewicą, wynika, że „mowa nienawiści” skierowana przeciwko orientacji seksualnej będzie podlegać ściganiu z urzędu.
Parafowanie umowy koalicyjnej miało miejsce w piątek po południu w Sejmie, gdzie przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz, a także współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń złożyli swoje podpisy.
Umowa została podzielona na trzy części. W pierwszej zatytułowanej „Ustalenia programowe” punkt 6., jako „kluczowy obszar”, określa wzmocnienie praw kobiet, w tym unieważnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku.
Trybunał Konstytucyjny orzekł w październiku 2020 roku, że przepis zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niekonstytucyjny. Umowa koalicyjna zobowiązuje się do wsparcia par planujących rodzicielstwo poprzez finansowanie procedury in vitro i dostęp do bezpłatnych badań prenatalnych.
Dodatkowo, dokument deklaruje realizację „nowoczesnych standardów” opieki okołoporodowej, rozbudowę sieci żłobków oraz wsparcie dla kobiet wracających do pracy po urlopie macierzyńskim. Umowa zakłada likwidację luki płacowej, eliminację innych barier utrudniających równości na rynku pracy i skuteczną egzekucję alimentów.
W punkcie 7. umowy podkreśla się, że „wszyscy jesteśmy równi, a orientacja seksualna i płeć nie mogą być powodem dyskryminacji”. Priorytetem jest walka z mową i czynami nienawiści, a nowelizacja Kodeksu Karnego ma potwierdzić, że „mowa nienawiści” skierowana przeciwko orientacji seksualnej będzie ścigana z urzędu.