Nieoficjalnie ustalono, że Radosław Sikorski ma objąć stanowisko ministra spraw zagranicznych w nowym gabinecie Donalda Tuska – informuje portal „Wprost”.
– Sikorski jest pewniakiem na szefa MSZ. Potrzebujemy killera na stanowisku ministra spraw zagranicznych, żeby ścierał się z Andrzejem Dudą. Polityka zagraniczna znów będzie główną kompetencją rządu a nie prezydenta – mówi w rozmowie z „Wprost” informator portalu z Platformy Obywatelskiej.
Radosław Sikorski, początkowo rozpoczynający karierę jako dziennikarz-freelancer dla różnych brytyjskich tytułów prasowych, takich jak „The Spectator” i „The Observer”, podjął wyzwanie jako korespondent wojenny dla „The Daily Telegraph” i „National Review” w latach 80. W tym okresie udał się nawet do Afganistanu z zamiarem dołączenia do mudżahedinów.
Przed wejściem do polityki, Sikorski pełnił funkcję wiceministra obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego, a następnie objął stanowisko wiceministra spraw zagranicznych za czasów rządu Jerzego Buzka. Miał także okazję współpracować z nowojorskim „The Wall Street Journal”.
W trakcie pierwszego rządu Platformy Obywatelskiej Sikorski został szefem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Gdy premierem została Ewa Kopacz, polityk został marszałkiem Sejmu.
W 2015 roku zdecydował się na rezygnację, rozpoczynając nową fazę życia jako wykładowca na Uniwersytecie Harvarda. Powrócił do polityki w 2019 roku, zdobywając mandat europosła z ramienia Koalicji Obywatelskiej.
Radosław Sikorski był również członkiem Komitetu Sterującego Grupy Bilderberg. Jego życiową partnerką jest amerykańska dziennikarka o korzeniach żydowskich, Anne Applebaum.