W centralnej części Piaseczna zauważalnie nasila się niekomfortowa sytuacja. Mieszkańcy zgłaszają narastające uciążliwości związane z hałasem, który zakłóca nocną ciszę. Ponadto, donoszą o występowaniu zamieszek i bójek w okolicy skrzyżowania ul. Puławskiej z Młynarską – podaje portal „piasecznonews” powołując się na rozmowy z mieszkańcami.
POLECAMY: Mieszkańcy Krasnegostawu żyją w strachu z powodu okupacji miasta przez ukraińskich „uchodźców”
– Mieszkam przy ul. Puławskiej nieopodal pobliskiego klubu muzycznego – skarżył się na początku września jeden z naszych czytelników. – Jak nadchodzi czwartek, przeżywam koszmar. Między 1 a 4 w nocy z ulicy słychać krzyki, przekleństwa, awantury. Tak „bawi się” młodzież po wyjściu z klubu. Stają na chodnikach, siadają na ławkach i rozrabiają. Tydzień temu widziałem na chodniku dwie plamy krwi… Imprezy kończą się w poniedziałek nad ranem. Tak nie da się dłużej żyć…
Rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie, st. asp. Magdalena Gąsowska, na pytania portalu w zakresie sytuacji w tym rejonie miasta poinformowała, że od stycznia do września miało miejsce 18 interwencji w obszarze Puławskiej 30.
– Cały czas jesteśmy obecni na terenie miasta i od razu reagujemy, jak coś się dzieje – mówi policjantka.
Niestety, mimo działań podejmowanych przez policję, trudności nie zostały rozwiązane. Konflikty i zamieszki na ulicach wciąż są zjawiskiem dość powszechnym – podaje portal w swoje publikacji powołując się na informacje pozyskane od mieszkańców tej ulicy.
– Często słychać ukraiński język, podniesione głosy w akompaniamencie tłuczonych butelek – opowiada jeden z naszych czytelników. – Tak niebezpiecznie w Piasecznie nie było od lat 90. Nie pamiętam już kiedy widziałem w naszym mieście bijatyki i szamoczących się ludzi na chodniku. To jakieś zezwierzęcenie – oburza się mężczyzna, który został zacytowany w publikacji.
W miniony weekend, około 3:30 nad ranem, tj. 12 listopada, doszło do kolejnej potyczki. Osoby powracające z klubu Planeta, mieszczącego się przy ul. Młynarskiej, natknęły się na sytuację konfliktową przy ul. Puławskiej, w rejonie skrzyżowania obu ulic.
– Krzyki, wrzaski, sikanie na lokal ze słynnym kurczakiem – opowiada nasza Czytelniczka, która zarejestrowała zdarzenia. – Straszna hołota! – nie kryje oburzenie kobieta, z którą rozmawiał dziennikarz portalu.
Na poniższym nagraniu widać jak jeden z mężczyzn zdejmuje kurtkę, wiesza ją na stojącej obok hulajnodze i rozpoczyna bójkę. Zebrani głośno komentują toczącą się „solówę”. Po krótkiej wymianie ciosów obaj mężczyźni przewracają się na ścieżkę rowerową i okładają się niczym zawodnicy MMA w klatce.
– Zadzwoniłam na policję, przyjęli zgłoszenie, oddzwoniła do mnie komenda policji w Piasecznie, zostałam zapytana czy ja w pobliżu mieszkam – opowiada kolejna czytelniczka portalu. – Odpowiedziałam, że nie, przechodzę, wracam z innej dyskoteki i nagrałam całą sytuację. Policjant powiedział, że ludzie, którzy tam mieszkają nie zgłaszają, tylko ci którzy przechodzą. Zapytałam czy tak powinno być, a policjant odpowiedział „Niech się każdy bawi jak uważa”.
Jedna z czytelniczek lokalnego portalu utrzymuje, że to nie pierwszy przypadek gdy policjanci wstrzymują się z interwencją w przypadku podobnych zdarzeń z udziałem obcokrajowców.