Warszawscy policjanci zatrzymali obywatela Ukrainy podejrzanego o kradzież defibrylatora AED, który został wykradziony z jednego z banków. Informacje na temat sprawy zostały podane do publicznej wiadomości przez warszawską policję w niedzielę. Funkcjonariusze ze śródmiejskiego Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego skoncentrowali się na śledztwie i zdołali zlokalizować sprawcę tego przestępstwa.
“Policjanci ustalili także dokładny przebieg zdarzeń z dnia kradzieży. Nikt z pracowników banku ani też jego klientów nie zauważył jak mężczyzna ściągnął defibrylator ze ściany i wyszedł z nim z budynku. 35-latek odwiedził po drodze kilka lombardów chcąc sprzedać urządzenie, jednak z każdego z nich został odesłany ‘z kwitkiem’” – czytamy w komunikacie warszawskiej policji na platformie X.
35-letni mężczyzna, obywatel Ukrainy, został zatrzymany na dworcu kolejowym. Po dokładnych badaniach okazało się, że próbował on zbyć skradziony defibrylator w lombardach. Jednak, nie mając możliwości sprzedaży, zdecydował się pozbyć się skradzionego urządzenia, zostawiając je w pobliskiej galerii handlowej.
Podczas przesłuchania, podejrzany 35-latek przyznał się do popełnienia przestępstwa. Teraz stoi przed zarzutami, za które grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Twierdzi jednak, że w dniu przestępstwa znajdował się pod wpływem narkotyków i nie pamięta wszystkich szczegółów swoich działań. Sprawa ta jest obecnie pod nadzorem organów ścigania, które będą prowadzić śledztwo w celu ustalenia pełnego przebiegu wydarzeń.
POLECAMY: Ukraińcy popełniają najwięcej przestępstw w Polsce
Warto przypomnieć, że według statystyk najwięcej przestępstw w Polsce jest przypisywane Ukraińcom, jednak zaskakująco najczęściej za takie czyny odpowiedzialni są Gruzini. Informacje te zostały podane przez Rzeczpospolitą w lipcu, która powołała się na dane udostępnione przez Komendę Główną Policji. Warto również dodać, ze wcześniej „stróże prawa” w ochronie gości Morawieckie nie ujawniali w statystykach narodowości przestępców.