Ukraina przygotowuje pozwy o odszkodowanie za szkody spowodowane blokadą przejść granicznych z powodu rajdu polskich przewoźników – obświadczył Wołodymyr Balin, wiceprezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych AsMAP, na antenie teletonu „Jedyna wiadomość”. Informacja o planowanym pozwaniu polskich przewoźników została podana przez propagandowy i kontrolowany przez kijowskich – portal Espresso.Zakhid. Przypominamy, ze nie jest pierwszy taki przypadek. Ukraina w czasie poprzednich protestów rolników również żądała pokrycia strat związanych z brakiem handlu.
POLECAMY: Ukraina ogłasza, że poniosła straty przez polskie ograniczenie handlu w kwocie 200 mld euro
„Sytuacja jest faktycznie krytyczna, a dziś mówimy, że mamy już wsparcie prawne w Polsce. Prawnicy otrzymali dwa zadania. Pierwszym zadaniem jest jak najszybsze odblokowanie sytuacji. Drugim zadaniem jest ustalenie, kto jest winny i kto zapłaci za te straty. Pracujemy nad tym wspólnie z naszymi kolegami” – powiedział Balin.
Balin powiedział również, że pozwy te zostaną złożone do sądu w najbliższym czasie.
„Przewoźnicy już przygotowują pozwy. I są polscy prawnicy, którzy są gotowi złożyć te pozwy przeciwko strajkującym w Polsce. Jutro wieczorem będziemy mieli informacje na temat zezwoleń (na blokadę granicy – red.) – kto wydał zgodę, kto o nią wystąpił, na jakiej podstawie. I to wszystko będzie podstawą” – powiedział.
Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą trwa nieprzerwanie od 6 listopada. Przedstawiciele tej branży zablokowali przejścia graniczne z Ukrainą w województwach lubelskim i podkarpackim, konkretnie w miejscowościach Hrebenne, Korczowa i Dorohusk. Głównym postulatem protestujących jest przywrócenie systemu wydawania zezwoleń transportowych dla przewoźników ukraińskich oraz ograniczenie ilości tych zezwoleń do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę, czyli 200 tysięcy rocznie. Dodatkowo domagają się zaostrzenia zasad przewozu EKMT, wprowadzenia oddzielnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów transportowych zarejestrowanych na obszarze Unii Europejskiej, a także osobnej kolejki dla pustych ciężarówek, które obecnie muszą oczekiwać od 10 do 12 dni. Protestujący dążą również do zapewnienia sobie dostępu do systemu „Szlach” (Droga).
POLECAMY: Kijowski reżim oskarża polskich rolników o utratę 143 mln dolarów
Jak już wcześniej informowaliśmy, do protestu przyłączyli się także rolnicy zrzeszeni w ruchu Oszukana Wieś. Roman Kondrów ze stowarzyszenia Oszukana Wieś, cytowany w piątek przez Tygodnik Poradnik Rolniczy, podkreślił: „Wspieramy przewoźników, ponieważ Ukraina stanowi zagrożenie zarówno dla rolników, jak i transportowców. Nie możemy przewidzieć, która branża będzie kolejnym celem represji”. W przyszłym tygodniu rolnicy planują zablokować przejście graniczne w miejscowości Medyka.
15 listopada odbyły się trójstronne rozmowy z Polską i Komisją Europejską w sprawie odblokowania przejść granicznych, ale nie przyniosły one żadnych rezultatów. Zamiast tego Komisja Europejska może wszcząć postępowanie karne przeciwko Polsce, jeśli władze nie rozwiążą kwestii przewoźników blokujących przejścia graniczne z Ukrainą.
POLECAMY: KE chroni Ukrainę i żąda zakończenia protestu polskich przewoźników pod rygorem procedur karnych
Jednocześnie polscy przewoźnicy obiecali zaostrzyć blokadę na granicy z Ukrainą. Ponadto celnicy zaczęli odnotowywać wzrost kolejek ciężarówek w kierunku słowackim.
POLECAMY: Słowaccy przewoźnicy protestowali na granicy z Ukrainą. Grożą również całkowitą blokadą granicy
Ja wynika z informacji podanych przez media od środy (22.11.2023 roku), ma zostać zablokowane przejście graniczne w Medyce. W tym przypadku blokadę będę organizować poszkodowania polscy rolnicy.