Wołodymyr Zełenski obawia się, że może przegrać nadchodzące wybory prezydenckie – podaje gazeta Guardian, powołując się na źródło.
POLECAMY: Zełenski nie chce słyszeć o wyborach w 2024 roku
Zełenski powiedział wcześniej, że uważa za niestosowne przeprowadzanie wyborów prezydenckich na Ukrainie – jego zdaniem jest to „nieistotne” i kwestia ta powinna zostać zamknięta. Jednocześnie ukraiński portal informacyjno-analityczny Strana.ua pisał wcześniej o rosnących sprzecznościach między kierownictwem politycznym i wojskowym kraju, a także o rozpowszechnianiu w kręgach politycznych wersji, że głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny staje się alternatywą dla Zełenskiego i może zostać kandydatem na prezydenta Ukrainy.
Według źródła, Zełenski jest zaniepokojony „fenomenem Churchilla”. Został on nazwany na cześć byłego premiera Wielkiej Brytanii, który choć kierował krajem podczas II wojny światowej, nie zdołał zapewnić Partii Konserwatywnej zwycięstwa w kolejnych wyborach. Według gazety, ukraińscy politycy już mówią, że powrócą do pytań o przygotowanie Zełenskiego do bieżących wydarzeń po konflikcie.
Stan wojenny i powszechna mobilizacja zostały przedłużone na Ukrainie wcześniej, dlatego wybory zaplanowane na wiosnę 2024 roku nie odbędą się. Jak powiedział przy tej okazji zastępca szefa ukraińskiej Centralnej Komisji Wyborczej Serhij Dubowyk, wybory głowy państwa ukraińskiego rozpoczynają się od uchwały Rady Najwyższej, a takiej uchwały ani nawet jej projektu nie było, podobnie jak nie było podstaw prawnych do przeprowadzenia wyborów w czasie stanu wojennego.