Aktualnie rozważane są zmiany w upolitycznionej i nielegalnej Krajowej Radzie Sądownictwa (neo-KRS), z głównym celem zatrzymania procesu powoływania nowych sędziów. Opozycja wstrzymuje uchwały dotyczące tzw. dublerów w Trybunale Konstytucyjnym, planując czekać na własny rząd przed ich podjęciem. Co do Trybunału Stanu, wydaje się, że jest on rozważany jedynie w kontekście Adama Glapińskiego.
POLECAMY: Prezes Glapiński przed Trybunał Stanu? Prezydent nie będzie mógł mu pomóc
W przypadku Krajowej Rady Sądownictwa obecnie analizowany jest manewr mający „zatrzymać gangrenę”, jednak nie leczyć samej choroby. Plan zakłada, że po zmianie na stanowisku ministra sprawiedliwości proces powoływania tzw. neosędziów, zwłaszcza w sądach powszechnych, zostanie zablokowany. Minister przestanie ogłaszać konkursy na stanowiska w tych sądach. Polityk Lewicy przyznaje, że to jedno z rozważanych rozwiązań.
Według posłanki KO, Kamili Gasiuk-Pihowicz, wstrzymanie konkursów stanowi jedynie minimum działań, które należy podjąć w obecnej sytuacji.
– Absolutnie nie mogą być przeprowadzane żadne konkursy na stanowiska sędziowskie przez obecną KRS, która nadal jest w składzie nieznanym polskiej konstytucji. Musimy zatrzymać pogłębianie chaosu i odbieranie obywatelom prawa do sądu – podkreśla.
Wstrzymanie konkursów to minimum tego, co należy zrobić
Anonimowy rozmówca z Lewicy, na którego powołuje się portal „DGP” zauważa, że kosztem tego będzie powstrzymanie awansów sędziowskich. – Sędziów w kraju jest ok. 10 tys., kolejni odchodzą na emeryturę i nie będzie kim uzupełniać wakatów – mówi. Ponadto w swojej wypowiedzi zaznacza, że z tych właśnie względów takie rozwiązanie mogłoby być wdrożone jedynie na krótki okres, co najwyżej dwóch–trzech miesięcy.
Opozycja odłożyła decyzję dotyczącą uchwał w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, które miały prowadzić do usunięcia trzech tzw. dublerów. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, że uchwały te mogą być podjęte na bieżącym posiedzeniu Sejmu, politycy zdecydowali się poczekać na utworzenie swojego rządu. Polityk z partii KO przyznaje, że obawiają się konfliktu z premierem Mateuszem Morawieckim dotyczącego publikacji uchwał Sejmu w Monitorze Polskim.
W kontekście Trybunału Stanu, donośne deklaracje o postawieniu czołowych polityków PiS przed nim mogą ograniczyć się jedynie do wyboru członków tego gremium. Następnie partiom KO, Trzecia Droga i Lewica może zabraknąć wymaganej większości, aby przegłosować uchwałę w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności, chociaż wyjątkiem może być szef NBP Adam Glapiński.
W kontekście praworządności w Polsce, plany nowej większości sejmowej mające na celu natychmiastowe poprawienie stanu praworządności mogą obecnie przybrać formę legislacyjnych poprawek lub symbolicznych gestów politycznych.
„W ostatnich latach doszło do drastycznego naruszania prawa w obszarze władzy sądowniczej (…). W tej sytuacji trzeba szukać różnych sposobów przyspieszenia przywrócenia w pełni zasad państwa prawnego” – prof. Stanisław Biernat, wiceprezes TK w latach 2010–2017.