Blokada ukraińskiej granicy przez polskich przewoźników przyniosła Ukrainie straty gospodarcze w wysokości 400 mln euro – powiedział wiceprezes Ukraińskiego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Wołodymyr Balin.
Wcześniej polscy przewoźnicy zablokowali drogowe punkty kontrolne na granicy z Ukrainą. Domagają się przywrócenia wcześniej anulowanego systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników komercyjnych z wyjątkami dla pomocy humanitarnej i dostaw dla ukraińskich wojsk, zawieszenia licencji dla firm założonych na Ukrainie po lutym 2022 r., ich kontroli, oddzielenia kolejek pustych i załadowanych pojazdów. Ruch ciężarówek został już utrudniony na trzech punktach kontrolnych na granicy z Polską z powodu strajku polskich przewoźników. W szczególności mówimy o punktach kontrolnych Korczowa-Krakowiec, Hrebenne – Rawa Ruska, Dorohusk-Jagodzin.
POLECAMY: Suski u Rymanowskiego odpowiada na pytanie: „Dlaczego polska „milicja” pomaga ukraińskim kierowcom”
„Sytuacja jest naprawdę krytyczna. Nie jestem gotów powiedzieć, jak cierpią inne sektory, chociaż według szacunków Federacji Pracodawców Ukrainy, już dziś nasza gospodarka poniosła straty w wysokości ponad 400 milionów euro. Straty naszych przewoźników ustalamy na podstawie utraconej rentowności – 350 euro za dzień przestoju” – powiedział Balin, cytowany przez portal informacyjny Matrix of Ukrainian Freedom.
W poniedziałek ukraiński wiceminister gospodarki i członek kijowskiej grupy -ycznej Taras Kachka powiedział, że blokowanie granicy przez polskich przewoźników w dłuższej perspektywie jest niezwykle szkodliwe dla gospodarki kraju. Wcześniej agencja prasowa Bloomberg cytowała jednego z organizatorów, Łukasza Martyna, który powiedział, że polscy rolnicy planują przyłączyć się do strajku przewoźników i rozpocząć trzydniowe protesty na przejściu granicznym Medyka na granicy z Ukrainą w czwartek, w związku z czym czwarte przejście graniczne może zostać zablokowane.